Pies zagryzł ośmiolatka. Dramat w Łódzkiem
Koszmar w miejscowości Komorów w okolicach Rawy Mazowieckiej. Pies rzucił się na ośmiolatka. Nieprzytomne dziecko znalazła matka. Mimo godzinnej walki o życie chłopca, nie udało się go uratować.
Dramat wydarzył się w czwartek wczesnym popołudniem we wsi Komorów w gminie Cielądz niedaleko Rawy Mazowieckiej (woj. łódzkie). Około godz. 16 chłopiec wyszedł na podwórko i prawdopodobnie wypuścił z kojca psa.
Niemal godzinna walka o życie dziecka
Nie wiadomo, czy od razu doszło do ataku. Ciało ośmioletniego chłopca po pół godzinie znalazła matka. Na miejsce jako pierwsi dotarli policjanci i to oni próbowali najpierw ratować dziecko.
- Ze wstępnych ustaleń wynika, że pies, który pogryzł dziecko, był z tej posesji, na której doszło do tragedii - przekazał Wirtualnej Polsce podkom. Adam Dembiński z biura prasowego KWP w Łodzi.
Zobacz też: O mały włos od tragedii na pasach. Policjanci z Piaseczna wszystko nagrali
Do policjantów dołączyli strażacy z OSP i zawodowej straży z Rawy Mazowieckiej, a na miejsce skierowano helikopter Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Z ustaleń "Faktu" wynika, że kiedy na alarmowy numer dotarła informacja o pogryzieniu dziecka przez psa, nie było wolnej karetki pogotowia.
Liczne rany na głowie i szyi
Akcja ratunkowa trwała kilkadziesiąt minut, ale życia chłopca nie udało się uratować. Lokalne media informują, że ośmiolatek miał liczne rany na głowie i szyi. Pies z wyglądu ma być mieszańcem z cechami owczarka niemieckiego.
Ratownicy musieli wezwać dodatkowe karetki, aby pomogli rodzicom, którzy zasłabli na skutek szoku.
Na miejscu pracują policyjni technicy i prokurator. Nie ma informacji, dokąd przewieziono zwierzę.
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ