Skandal w Niemczech. Steinbach szokuje apelem ws. żołnierzy Wehrmachtu
Po skandalu w Bundeswehrze, w Niemczech rozgorzała dyskusja o podejściu niemieckiej armii do okresu III Rzeszy. Erika Steinbach, której ojciec był żołnierzem Wehrmachtu, wywołała oburzenie swoim tweetem.
15.05.2017 | aktual.: 25.03.2022 13:21
Bezpartyjna posłanka do Bundestagu, niegdyś należąca do CDU Erika Steinbach, wywołała oburzenie swoim przyczynkiem w dyskusji o podejściu Bundeswehry do przeszłości niemieckiej armii. Była przewodnicząca niemieckiego Związku Wypędzonych na Twitterze zaapelowała, by ludzie zamieszczali w internecie stare zdjęcia swoich krewnych w mundurach Wehrmachtu.
Była to jej reakcja na aktualną dyskusję na temat reform w niemieckiej armii, jakie zapowiedziała szefowa resortu obrony.
Trudna przeszłość
Po skandalu, jaki wywołało zdemaskowanie podoficera Bundeswehry o skrajnie prawicowych poglądach Franco A. i innych podobnych przypadkach, minister obrony Ursula von der Leyen krytykowała tolerowanie i krycie skrajnie prawicowych elementów w niemieckiej armii. Zapowiedziała reformy, między innymi zmianę nazw koszar Bundeswehry, które często noszą imiona dawnych dowódców Wehrmachtu.
Ze ściany uniwersytetu Bundeswehry w Hamburgu zdjęto np. fotografię z młodości kanclerza RFN Helmuta Schmidta w mundurze Wehrmachtu. Steinbach skomentowała tę decyzję tweetem: "Niemcy to dom wariatów".
"Niepojęte i zatrważające"
Wielu użytkowników Twittera zareagował oburzeniem na apel Steinbach, krytykującej brak poszanowania Bundeswehry dla tradycji Wehrmachtu. Jeszcze przed apelem o umieszczanie w sieci fotografii żołnierzy w mundurach hitlerowskiej armii i przed jej reakcją na zdjęcie fotografii Helmuta Schmidta, opublikowała ona także na Twitterze zdjęcie swojego ojca w mundurze hitlerowskiej armii.
Jej apel użytkownicy portali społecznościowych krytykują jako "niepojęte i zatrważające". Niektórzy użytkownicy Twittera zamieścili zdjęcia przedstawiające zbrodnie Wehrmachtu.
Afera coraz większa
Porucznik Franco A., posługując się podwójną tożsamością podawał się za syryjskiego uchodźcę i złożył wniosek o azyl w Niemczech, który mu przyznano. Podejrzewa się go o planowanie zamachu terrorystycznego na czołowych polityków w Niemczech. Tożsamość azylanta w roli zamachowca miała zmylić policję i skierować podejrzenia na uchodźców. Kilka dni temu w związku z aferą zatrzymano kolejnego żołnierza.
Szefowa niemieckiego MON powiedziała w swoim przemówieniu do oficerów i żołnierzy, że jedyną tradycją Wehrmachtu, na jaką może powoływać się Bundeswehra, jest tradycja spisku i zamachu na Hitlera w lipcu 1944 roku.