Skandal w Lubelskiem. Policja zgarnęła wójta "po kielichu"
Starający się o reelekcję wójt gminy Sawin (województwo lubelskie) pod wpływem alkoholu udał się na wizytę do notariusza, gdzie miał podpisać umowę finansową. Po włodarza przyjechała policja, a w gminie wybuchła afera.
01.03.2024 | aktual.: 01.03.2024 18:35
- 21 lutego przyjęliśmy zgłoszenie dotyczące podejrzenia wykonywania czynności służbowych pod działaniem alkoholu przez pracownika jednego z urzędów gminy w powiecie chełmskim - potwierdza w rozmowie z Wirtualną Polską kom. Ewa Czyż, rzeczniczka prasowa Komendy Miejskiej Policji w Chełmie.
Jak dowiaduje się Wirtualna Polska, chodzi o wójta gminy Sawin w województwie lubelskim Dariusza Ćwira, który wraz z dyrektorką gminnego zespołu szkół i pracownikiem urzędu udali się do Chełma na spotkanie z notariuszem. Mieli tam podpisać umowę na dofinansowanie projektu. Jeden z petentów urzędu wyczuł od wójta alkohol i zawiadomił policję.
Skierowany do kancelarii notarialnej patrol chciał zbadać Ćwira alkomatem, ale ten odmówił. Funkcjonariusze zabrali włodarza na komendę. Tam wójt poddał się badaniu. Miał 0,5 promila alkoholu w organizmie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Chełmscy policjanci przesłuchują świadków i gromadzą materiał dowodowy w sprawie o wykroczenie z art. 70 par. 2 Kodeksu wykroczeń (podjęcie czynności służbowych po alkoholu). Zgodnie z przepisami wójtowi, który "po kielichu" udał się na podpisanie umowy, grozi areszt lub grzywna.
W gminie afera przed wyborami
Na ponad miesiąc przed wyborami w gminie wybuchł skandal. Przed domem starającego się o reelekcję wójta oraz przed siedzibą urzędu gminy ktoś ustawił butelki z piwem. W sieci pojawiły się nawet zdjęcia z symbolicznej akcji. Zaraz jednak zostały usunięte.
Wójt pił na urlopie
- Tego dnia przebywałem na urlopie w związku z uroczystościami rodzinnymi. Moja wizyta u notariusza nie miała charakteru służbowego - broni się wójt gminy Sawin.
U notariusza - jak zaznacza Ćwir - pojawił się na chwilę, aby przeczytać umowę w ramach programu Erasmus+. - Nie podejmowałem żadnych czynności służbowych. Przyjechałem tylko dlatego, że zostałem poproszony o sczytanie umowy. Zrobiłem to z dbałości o sprawy gminne. Taka rola wójta - dodaje.
"To walka polityczna"
Ćwir twierdzi, że zawiadomienie na policję złożył mieszkaniec gminy, który "uporczywie utrudnia pracę urzędu, próbując wykazać nieprawidłowości w jego funkcjonowaniu". - Może to rodzaj walki politycznej przed wyborami - ocenia.
Jak ustaliła WP, między donosicielem a włodarzem gminy od dłuższego czasu trwa niepisana wojna. Jesienią ubiegłego roku przy pracownikach gospodarczych mężczyzna plunął wójtowi w twarz i wyzwał go. Ćwir złożył zawiadomienie do prokuratury. Postępowanie jest prowadzone w kierunku zniesławienia i naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego.
Paulina Ciesielska, dziennikarka Wirtualnej Polski