Siostra Morawieckiego broni jego dobrego imienia. "Mateusz nie będzie marionetką!"
Rodzina nowo wybranego premiera Mateusza Morawieckiego nie unika mediów. Zarówno jego ojciec, jak i siostry komentują to, co wokół niego się dzieje. Zdradzają też nieznane wcześniej szczegóły z życia prezesa Rady Ministrów. Co więcej, wstawiają się za nim i odpowiadają na kierowane pod jego adresem zarzuty
13.12.2017 | aktual.: 28.03.2022 11:04
Po tym jak jedna z sióstr nowego premiera Anna Morawiecka opowiedziała o traumatycznych przeżyciach swojego brata, głos zabrała druga - Marta Morawiecka.
W rozmowie z "Super Expressem" komplementowała brata i odparła zarzuty kierowane pod jego adresem. - Mateusz nie będzie marionetką prezesa Kaczyńskiego. Prezes jest architektem dobrej zmiany, ale w swojej dalekowzroczności zdaje sobie sprawę, że trzeba stawiać na tych, którzy mądrze wykorzystają szansę, jaka się przytrafiła teraz Polsce. Sądzę, że pan Kaczyński zaufał mojemu bratu i dostrzegł w nim wizjonera, człowieka, który może poprowadzić Polskę ku odnowie gospodarczej i każdej innej - podkreśliła.
Jednocześnie przyznała, że ceniła i szanowała poprzednią premier Beatę Szydło. - Ale sądzę, że dobrze się stało, że Mateusz został premierem. Mój brat ma wielką odwagę, jest uporządkowany, mądry i jest wizjonerem, tak jak nasz tata Kornel Morawiecki. Wierzę i wiem, że będzie bardzo dobrym premierem - zaznaczyła.
Zwróciła uwagę też na ważną rolę prezesa Jarosława Kaczyńskiego w pracy jej brata. - Nie mają racji ci, którzy myślą, że Mateusz wszystko po swojemu ułoży. Te rzeczy wykuwają się we wspólnym poszukiwaniu dróg naprawy Polski. Cieszę się, że Jarosław Kaczyński postawił na mojego brata. Na pewno Mateusz go nie zawiedzie - oceniła.
Jak informuje dziennik, premier i jego siostra Marta wspólnie wychowywali się we Wrocławiu. Razem też studiowali historię. Dzielili też ze sobą pasje: uwielbiali jeździć w góry, palić w lesie ogniska, grać w ping-ponga i godzinami rozmawiać,
Wstrząsające fakty z przeszłości Morawieckiego
Przypomnijmy, że Anna Morawiecka w rozmowie z portalem wszystkoconajważniejsze.pl mówiła o trudnych chwilach, które musiał przejść jej brat.
Z powodu opozycyjnej działalności ojca wielokrotnie został pobity przez służby PRL. Gdy miał 15 lat, zomowcy porwali go z ulicy. Funkcjonariusze wywieźli go do lasu, grozili bronią i kazali kopać własny grób.
Źródło: "Super Express"/WP