Sienkiewicz zmienia decyzję Glińskiego. Ostra reakcja byłego ministra

Minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz zdecydował, że na przyszłorocznym Biennale w Wenecji nie zostanie pokazana pierwotnie wybrana wystawa "Polskie ćwiczenia z tragiczności świata. Między Niemcami a Rosją". Ten projekt zaakceptował poprzedni minister kultury Piotr Gliński. Do realizacji skierowany zostanie projekt rezerwowy. "Cenzura i bezprawie. Co za pałkarski rząd" - skomentował Gliński.

Bartłomiej Sienkiewicz zmienił decyzję byłego ministra kultury Piotra Glińskiego
Bartłomiej Sienkiewicz zmienił decyzję byłego ministra kultury Piotra Glińskiego
Źródło zdjęć: © PAP
Paweł Buczkowski

"Minister kultury i dziedzictwa narodowego, który obecnie pełni funkcję komisarza Pawilonu Polskiego, po przeanalizowaniu procedur konkursowych na projekt wystawy w ramach 60. Międzynarodowej Wystawy Sztuki w Wenecji w 2024 r. i po zapoznaniu się z opiniami i głosami środowisk, zaakceptował decyzję o niewdrażaniu projektu kuratorów Piotra Bernatowicza i Dariusza Karłowicza z udziałem Ignacego Czwartosa. Do realizacji, zgodnie z regulaminem, skierowany zostaje rezerwowy projekt wystawy 'Powtarzajcie za mną', zgłoszony przez kuratorkę Martę Czyż z udziałem Open Group (Yuriy Biley, Pavlo Kovach, Anton Varga)" - poinformowało w piątek Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

"Kolejny skandal Sienkiewicza! Po zniszczeniu mediów publicznych i zwolnieniu dyr. Zachęty, dziś wieczorem wybitny malarz Ignacy Czwartos dostał informację z MKiDN, że nie będzie reprezentował Polski na Biennale w Wenecji" - skomentował na portalu X poseł PiS Piotr Gliński. "Legalnie wybrany, jak co roku, przez odpowiednią komisję. Cenzura i bezprawie. Co za pałkarski rząd. A z pracą warto się zapoznać w Internecie. Czego się boją? Choć reklamę zrobili na cały świat!" - dodał były minister kultury.

60. Międzynarodowa Wystawa Sztuki — La Biennale di Venezia – potrwa od 20 kwietnia do 24 listopada 2024 r. Jej temat przewodni to "Cudzoziemcy są wszędzie".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Były minister kultury Piotr Gliński zaakceptował jesienią rekomendowany przez jury konkursu na polską prezentację na Biennale w Wenecji projekt wystawy "Polskie ćwiczenia z tragiczności świata. Między Niemcami a Rosją" kuratorów Piotra Bernatowicza i Dariusza Karłowicza z udziałem malarza Ignacego Czwartosa. Projekt został wybrany z 24 zgłoszeń zakwalifikowanych do konkursu przez jury.

"Wystawa Ignacego Czwartosa, którą pragniemy przedstawić na Biennale w Wenecji, to owoc głębokiego namysłu nad tragiczną historią XX wieku" - napisali kuratorzy projektu.

Pierwotnie wybrany projekt wzbudził jednak także kontrowersje. Brytyjski "Guardian" w tekście zatytułowanym "Antyeuropejski manifest" zwracał uwagę na zapowiedzianą przez Czwartosa pracę, mającą przedstawiać płonącą swastykę, łączącą Angelę Merkel i Władimira Putina. Wysłanie prac Ignacego Czwartosa na Biennale oprotestowała też część polskiego środowiska artystycznego.

"Polskie ćwiczenia z tragiczności świata. Między Niemcami a Rosją". Fragment projektu wystawy
"Polskie ćwiczenia z tragiczności świata. Między Niemcami a Rosją". Fragment projektu wystawy© Pawilon Polski w Wenecji

Zamiast wystawy "Polskie ćwiczenia z tragiczności świata. Między Niemcami a Rosją" w Wenecji zostanie jednak zaprezentowana wystawa "Powtarzajcie za mną". "To próba pokazania okrucieństwa wojny bez użycia drastycznych środków wizualnych. Uczestnikami wideo są cywile tymczasowo przesiedleni z różnych regionów Ukrainy do obozu dla uchodźców wojennych we Lwowie, dzielący się swoimi wspomnieniami i wiedzą na temat odgłosów wojny" - napisali autorzy projektu.

"Powtarzajcie za mną". Ten projekt ostatecznie będzie reprezentował Polskę w Wenecji. Na ilustracji fragment projektu wystawy
"Powtarzajcie za mną". Ten projekt ostatecznie będzie reprezentował Polskę w Wenecji. Na ilustracji fragment projektu wystawy© Pawilon Polski w Wenecji

"Aby przybliżyć widzom doświadczenie bycia świadkiem wojny w Ukrainie, twórcy wykorzystują formułę karaoke – popularnej rozrywki muzycznej wywodzącej się z Japonii. W tym przypadku akompaniamentem nie są jednak znane przeboje, ale wystrzały, kanonady, wycie i eksplozje, a teksty to opisy śmiercionośnej broni. To ścieżka dźwiękowa wojny, którą próbują odtworzyć jej świadkowie. Twórcy pokazują, że sztuka współczesna nie musi być hermetyczna i może być bliska współczesnym doświadczeniom. Wciągają publiczność w interakcję i poprzez formę projektu przygotowanego dla Pawilonu Polskiego starają się przełamać bierność, w której znajdujemy się jako słuchacze wojennych historii" - dodano.

Czytaj także:

Wybrane dla Ciebie