Siedlce. Kim jest Dejan S.? Nowe fakty o nożowniku
Dejan S., który zaatakował byłego prezydenta Siedlec, usłyszał zarzuty. Pojawiają się zaskakujące fakty na jego temat. Kiedyś miał zupełnie inaczej na imię i prowadził firmę, którą zarejestrował na cmentarzu i w budynku prokuratury.
Wojciech Kudelski został zaatakowany w poniedziałek w pobliżu jego domu przy ul. Świrskiego w Siedlcach. Samorządowiec wracał z porannej mszy w kościele św. Stanisława. Podszedł do niego nieznany mu mężczyzna i zadał mu kilka ciosów nożem.
Były prezydent Siedlec przeszedł operację. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Kilka godzin po ataku zatrzymano podejrzanego. To 38-letni Dejan Apastasi S., mieszkaniec Siedlec. Jest obywatelem Polski i został zatrzymany w remontowanym domu, gdzie został wynajęty do pracy.
Wcześniej Marcin
Jak informuje "Fakt", mężczyzna imiona Dejan Apastasi przyjął dopiero w 2018 roku. Wcześniej nazywał się Marcin i pod tym imieniem kojarzą go sąsiedzi.
Z rozmów z nimi wynika, że jego matka chorowała na schizofrenię i kilkanaście lat temu popełniła samobójstwo. Ponoć bardzo to przeżył. - Kiedyś pracowaliśmy razem. Obrotny i pracowity człowiek. Był jednak chory psychicznie. Z tego co wiem to dwa razy siedział w psychiatryku - powiedział dawny znajomy Dejana.
Działalność na cmentarzu?
Okazuje się, że 38-latek ma zarejestrowaną działalność gospodarczą. Zaskakujące są jednak dwa adresy, które podał w dokumentach. Jeden to cmentarz drugi to Prokuratura Okręgowa w Siedlcach.
Po interwencji urzędników mężczyzna zmienił adres z cmentarza na swój dom. Udowodnił też, że ma prawo do lokalu w tym samym budynku, w którym mieści się prokuratura.
Babcia Dejana
"Super Express” dotarł do rodziny nożownika. - Bardzo przepraszam pana prezydenta za mojego wnuka. Gdybym mogła, sama pojechałabym do pana Kudelskiego, żeby poprosić go o przebaczenie - mówi jego babcia Henryka S.
Była zaskoczona, gdy jej wnuk zmienił imię. Teraz jest załamana tym, co zrobił.
Na razie nie wiadomo, czy zatrzymany groził wcześniej byłemu prezydentowi Siedlec. Jak powiedziała podinsp. Kucharska, mężczyzna prawdopodobnie działał sam.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że Dejan Apastasi S. nie zgadzał się z decyzją dotyczącą kamienicy, którą wydał były prezydent Siedlec. Dziś prokuratura ma złożyć w sądzie wniosek o jego tymczasowe aresztowanie.
Zobacz aktualne wiadomości na WIADOMOSCI.WP.PL.
Zobacz także: Lech Wałęsa o LGBT. Janina Ochojska odpowiada
Wiesz coś więcej na temat tego zdarzenia? Prześlij nam informację, zdjęcie lub wideo przez dziejesie.wp.pl