Seria nocnych ataków. Rosjanie w strachu
W nocy w Rosji doszło do serii eksplozji. W mediach pojawiają się nagrania, na których udokumentowano skutki wybuchów. Na przedmieściach Moskwy płonie magazyn o powierzchni ponad 1 tys. metrów kwadratowych.
07.09.2023 | aktual.: 07.09.2023 08:37
Do eksplozji doszło m.in. w Rostowie nad Donem na ulicy Puszkińskiej, czyli w pobliżu siedziby Południowego Okręgu Wojskowego Sił Zbrojnych Rosji - poinformował kanał Baza. W sieci pojawiły się zdjęcia i nagrania, na których widać skutki wybuchów.
Według naocznych świadków w mieście doszło do serii eksplozji w odstępie 15 minut. Pierwszy był jak salwa fajerwerków, a drugi był głośniejszy. Po nim na ulicy Puszkińskiej zawyły alarmy samochodowe, jedno auto eksplodowało - poinformował rosyjski kanał MASH.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Według relacji w Telegramie w Rostowie nad Donem słychać było trzy eksplozje, po których wybuchł pożar.
Gubernator obwodu rostowskiego Wasyl Gołubiew napisał w Telegramie, że około godziny 3:00 w nocy włączył się system obrony powietrznej. Według niego okupanci zestrzelili dwa drony, jedna osoba została ranna.
Nocny atak w Rosji. Pożar magazynu na przedmieściach Moskwy
Według ministerstwa ds. sytuacji nadzwyczajnych Federacji Rosyjskiej po ataku drona w czwartek płomienie objęły ponad 1000 metrów kwadratowych powierzchni magazynowej na przedmieściach Moskwy - przekazał ukraiński portal ZN.
Burmistrz Moskwy Siergiej Sobianin potwierdził atak bezzałogowca na miasto, ale powiedział, że został on zestrzelony. Według urzędnika w wyniku upadku maszyny nie było ofiar ani uszkodzeń.
W rosyjskim Telegramie mieszkańcy dzielnicy Ramenki publikują jednak zdjęcia pożaru i zgłaszają zniszczenia w domach. "Na początku nastąpił silny wybuch, spadło szkło. U sąsiadów na górze zaczęły wypadać okna, odpadł tynk" - piszą na lokalnych czatach.