Seria groźnych zatruć. Wiceminister zawiadamia prokuraturę

Michał Kołodziejczak złożył zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu przestępstwa związanego ze sprzedażą środka gryzoniobójczego. To pokłosie ostatnich zatruć takimi środkami.

Zatruły się dzieci. Wiceminister zawiadamia prokuraturę
Zatruły się dzieci. Wiceminister zawiadamia prokuraturę
Źródło zdjęć: © PAP | PAP/Paweł Supernak
Sara Bounaoui

"Do Prokuratury Krajowej wpłynęło dziś zawiadomienie sekretarza stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi, pana Michała Kołodziejczaka, o podejrzeniu popełnienia przestępstwa polegającego na sprowadzeniu zdarzenia zagrażającego życiu lub zdrowiu wielu osób" - czytamy w komunikacie prokuratury.

Jak opisuje PK, przestępstwo miało polegać na sprzedaży przez ustaloną firmę środka gryzoniobójczego.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zawiadomienie to reakcja na ostatnią czarną serię zatruć. Nie żyją trzyletnia dziewczynka z okolic Grodziska Wielkopolskiego, dwulatek z okolic Tomaszowa Lubelskiego, dwulatek z okolic Olsztyna, a dziewięcioletnie bliźniaczki spod Płońska są w szpitalu. Śledczy sprawdzają, czy powodem tragedii był środek do zwalczania gryzoni.

- Każdy, kto sprzedaje truciznę osobom, które nie są do tego przeszkolone, nie zweryfikuje, czy ta osoba ma odpowiednie szkolenie, moim zdaniem ma krew na rękach tych osób, które nie żyją, tych dzieci - komentował Michał Kołodziejczak w rozmowie z TVN24.

Tragiczna seria. Dzieci śmiertelnie się zatruły

Śledczy analizują przyczynę śmierci 2,5-letniego dziecka w jednej z miejscowości w gminie Jonkowo koło Olsztyna. Chłopiec do szpitala dziecięcego w Olsztynie trafił 6 listopada i tego samego dnia zmarł. Dziecko miało objawy zatrucia. Na posesji przy domu znaleziono puste opakowanie po preparacie do zwalczania kretów.

Media obiegła także wiadomość o śmierci 2-latka z Tomaszowa Lubelskiego. Oprócz dziecka, cztery dorosłe osoby - rodzice i dziadkowie - zamieszkujące wspólnie w jednym domu trafiły do szpitala z objawami zatrucia. Policjanci zabezpieczyli środek gryzoniobójczy i owadobójczy, który dzień wcześniej w piwnicy budynku rozłożył jeden z członków rodziny - 74-latek.

Jeszcze wcześniej do szpitala w Nowym Tomyślu (woj. wielkopolskie) trafiła kobieta wraz z dwójką dzieci w wieku 3 i 7 lat. Młodsza z córek zmarła. Cała trójka miała silne objawy zatrucia - prawdopodobnie nawdychała się oparów preparatu do zwalczania gryzoni, który został użyty przed domem.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (18)