Pańskiego głosu z całą pewnością i od pańskiej decyzji z całą pewnością zależy kwestia ewentualnej kary, czy pan się takiej kary,
gdyby pan zagłosował przeciwko, nie boi? Nie boi się pan gniewu prezesa Jarosława Kaczyńskiego?
Panie redaktorze, jakby to powiedzieć. Ja
pamiętam jak aparat partyjny pisowski zapowiadał straszliwe kary za
głosowanie przeciwko piątce dla zwierząt. A w tej chwili proszę zauważyć, że sam ten aparat pisowskiej
ze wstydu podkuli ogon, już w ogóle o tym nie mówi, kar żadnych nie było, a te, co były nałożone, zostały cofnięte.
Ponieważ po pierwsze był to tak duży bubel prawny, mówię o piątce dla
zwierząt, i tak ustawa, która tak nam szkodziła ewidentnie w elektoracie...
A, czyli to takie strachy na lachy są.
Że okazało się nagle, że w zasadzie ci, którzy głosowali przeciw, uratowali honor PiS-u.
Więc to są tylko takie strachy na lachy, a marszałek Terlecki tylko udaje takiego groźnego i tak naprawdę wcale
tych kar się nie ma co obawiać.
Panie redaktorze, tak jak panu mówię. Aparat partyjny pisowski po prostu
wypowiada takie słowa, ale później życie to weryfikuje. Tym
bardziej, że proszę zauważyć, że federalizacja Unii Europejskiej, a ten mechanizm
zasobów własnych otwiera taką możliwość, bo prowadzi do uwspólnotowienia
długu i prowadzi również do możliwości
przez Unię Europejską nakładania podatków na
Polskę, to jest ważny krok na drodze federalizacji Unii. A to jest ewidentnie, podkreślam, ewidentnie
sprzeczne z tym, co Prawo i Sprawiedliwość głosiło, które mówiło o podmiotowości
Polski, o obronie polskich suwerenności. Nie oddamy guzika. nie godzimy się absolutnie
na proces federalizacji. A proszę zauważyć, że to teraz przeczy.
A nie ma pan wrażenia takiego, panie senatorze, że Prawo i Sprawiedliwość trochę
odchodzi od tych swoich ideałów sprzed, ogłoszonych ponad pół dekady temu? Nie jest panu trochę
przykro, jak pan obserwuje te kolejne ruchy, które są właśnie,
może bardziej związane z bieżącą koniunkturą, niż z takimi ideałami, które się niosło do
wyborów wcześniej?
Dobrze pan to określił. Mamy do czynienia chyba z jakąś bieżącą koniunkturą, ponieważ
ten program był ewidentny. I zarówno przy okazji piątki dla zwierząt, program dla wsi, ale również
w kwestiach przede wszystkim europejskich, bo o tym w tej chwili dyskutujemy. To najlepiej pokazuje, że
mamy do czynienia z jakimś odejściem. Przy czym oczywiście, jest możliwość odchodzenia od programu. To nie jest dogmat,
który po prostu jest niezmienny i ma tak być.
Tylko trzeba to rozsądnie wytłumaczyć.
Tylko to trzeba o tym dyskutować
z naszymi zwolennikami. To trzeba przyjąć przez gremio statutowe, trzeba w jakiejś formie...
A pan ma takie wrażenie, że na przykład pański głos nie jest do końca słuchany w tej sprawie?
Nie jest słuchany, dlatego że, panie redaktorze, w
tych wszystkich kwestiach, w których krytykowałem różne decyzje czy sprawy,
które były podejmowane, okazało się, że miałem rację. Jeżeli chodzi o wynagrodzenia w NBP-ie współpracowniczek
pana prezesa, no to trzeba było w Sejmie przyjąć specjalną ustawę w tym zakresie.
Jeżeli chodzi o kwestie związane z piątką dla zwierząt,
to jak wspomniałem, wycofano się z tego rakiem, podkuliwszy ogon i po prostu wstydliwie już się o tym nie mówi, bo wszyscy wiedzą, że to był koszmarny pomysł.
A jeśli chodzi, panie senatorze, na przykład o zatrudnienie rodziny w spółkach Skarbu Państwa?
Już wiadomo, najnowsza historia Krzysztofa Sobolewskiego, jego żony.
Więc właśnie, też krytykowałem nepotyzm,
też to mówiono, że to jest wychylanie się, jak to można. No i okazuje się, że niestety,
ale miałem rację. Ponieważ nasi liderzy mówili, że po pierwsze do polityki się nie idzie dla pieniędzy, po
drugie, że będziemy zwalczać nepotyzm, że nepotyzm i wszystkie tego typu sytuację to właśnie nasi
poprzednicy stosowali.
Pokora, prawda. Pokora, ja pamiętam to słowo z 2015.