Na jego pole spadł dron. Rolnik odpowiada internetowym hejterom

To właśnie na jego pole spadł jeden z dronów, które w środę 10 września wleciały w polską przestrzeń powietrzną. Rolnik z gminy Wohyń w rozmowie z WP rozprawia się z hejterami, którzy zarzucali, że był... podstawiony. - A żandarmeria przyjechała do mnie na kawę? - kpi Krzysztof Trochimiak.

Paweł Buczkowski

W środę 10 września pan Krzysztof wstał o 4 rano przygotować paszę dla swoich świń. Rolnik ma dwie niewielkie chlewnie w Wohyniu na Lubelszczyźnie. Pracował, kiedy na jego polu rozbił się jeden z rosyjskich dronów, które tego poranka wtargnęły do Polski. O tym, że coś u niego wylądowało, powiedział mu sąsiad. Najpierw zadzwonił na 112, a potem wykonał telefon do gminy.

- Do wójta osobiście zadzwoniłem, że jest taka sprawa. Zareagował natychmiastowo, od razu się tu pojawili - relacjonuje pan Krzysztof.

- Ten poranek wyglądał zupełnie inaczej niż się spodziewałem. Postawił nas na równe nogi telefon jednego z mieszkańców, który podejrzewał, że w swoim gospodarstwie, na wykoszonym polu znalazł przedmiot przypominający drona. Wiedzieliśmy już wtedy z informacji, że polską przestrzeń powietrzną naruszyły niezidentyfikowane obiekty, być może drony. Jeden z nich niestety, potwierdziło się, spadł w Wohyniu - mówi WP przejęty wójt Tomasz Jurkiewicz.

Wójt relacjonuje, że po pierwszym zgłoszeniu wydarzenia potoczyły się błyskawicznie.

- Niezwłocznie zaalarmowaliśmy Komendę Powiatową Policji w Radzyniu Podlaskim. Mieli już oczywiście taki sygnał. Sam z moimi najbliższymi współpracownikami, również z komendantem gminnej ochotniczej straży pożarnej udaliśmy się na miejsce, żeby zabezpieczyć to niecodzienne znalezisko. Niezwłocznie pojawił się również starosta radzyński, służby policyjne, strażackie, a potem wojsko, żandarmeria i wszyscy, którzy powinni się wtedy znaleźć - opowiada Tomasz Jurkiewicz.

"Czytałem i widziałem, co ludzie pisali"

Pan Krzysztof przyznaje, że jest pasjonatem motoryzacji. W swoim garażu ma nowe i stare motocykle, którymi sam się zajmuje. Dlatego nie miał problemu z fachowym opisem drona i jego silnika.

- Ja się wychowałem na "wuesce". Miałem "eshaelkę". Kiedyś trzeba było motocykl sobie zrobić, złożyć, żeby gdzieś pojechać. A dziś się idzie i kupuje. Kiedyś były inne czasy. Stąd wiedziałem, jak to wszystko wygląda - tłumaczy Krzysztof Trochimiak.

Chociaż, jak przyznaje, za ten właśnie opis dostało mu się od internautów.

- Znajomi wszyscy mnie chwalili, żadnej nagany nie dostałem. Natomiast w internecie dostałem. Czytałem i widziałem, co ludzie pisali. Kobieta jedna, co mnie rozbawiło totalnie: "mój mąż jest mechanikiem, twierdzi, że takie coś jest niemożliwe". Normalnie paranoja - śmieje się pan Krzysztof.

Mężczyzna wspominał również o teoriach spiskowych, jakie przeczytał, że został w tym miejscu "podstawiony".

- To się wydarzyło. To jest fakt autentyczny. A żandarmeria wojskowa przyjechała do mnie na kawę? Absolutnie - kpi z absurdalnych teorii internautów.

Do hejterów ma jedno przesłanie. - Żeby się zajęli sobą, pilnowali swojego nosa, a nie wchodzili z butami w życie innych - mówi Krzysztof Trochimiak.

"Pierwsza taka sytuacja, która nas zmroziła"

Wohyń jest położony około 50 kilometrów od granicy z Białorusią. Teoretycznie to dość daleko, ale wydarzenia ze środy 10 września pokazały, że nie można wykluczyć niczego.

- Tak blisko oddechu wojny, jak 10 września, myśmy tutaj na plecach nigdy nie czuli. Mieliśmy świadomość swojej lokalizacji, blisko granicy polsko-białoruskiej, natomiast to pierwsza taka sytuacja, która nas zmroziła - przyznaje wójt Wohynia Tomasz Jurkiewicz.

Mimo powagi sytuacji, pan Krzysztof do ewentualnego zagrożenia podchodzi z przymrużeniem oka. Kiedy pytamy, czy obawia się, że sytuacja może się powtórzyć, nie ma wątpliwości.

- Czy może się powtórzyć? Z rachunku prawdopodobieństwa, tak mi powiedział starosta, raczej to jest niemożliwe - uśmiecha się pan Krzysztof.

Paweł Buczkowski, dziennikarz Wirtualnej Polski

Źródło artykułu: WP Wiadomości

Wybrane dla Ciebie

"Przerażające". Prezydenci Łotwy i Finlandii rozmawiali o Polsce
"Przerażające". Prezydenci Łotwy i Finlandii rozmawiali o Polsce
"Nie ma żadnej logiki". Francja apeluje do Izraela ws. Gazy
"Nie ma żadnej logiki". Francja apeluje do Izraela ws. Gazy
Zatapia okręt w 20 sekund. Amerykanie testują nową bombę
Zatapia okręt w 20 sekund. Amerykanie testują nową bombę
Nawrocki wrzucił zdjęcia. Zwraca uwagę jeden szczegół
Nawrocki wrzucił zdjęcia. Zwraca uwagę jeden szczegół
Wyniki Lotto 16.09.2025 – losowania Eurojackpot, Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Wyniki Lotto 16.09.2025 – losowania Eurojackpot, Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Jacek Bury opuszcza Polskę 2050. "Nie chcę już iść tą drogą"
Jacek Bury opuszcza Polskę 2050. "Nie chcę już iść tą drogą"
Rosyjskie drony nad Polską. Papież: Polacy są zaniepokojeni
Rosyjskie drony nad Polską. Papież: Polacy są zaniepokojeni
Będą chcieli kary śmierci. To on miał zabić Charliego Kirka
Będą chcieli kary śmierci. To on miał zabić Charliego Kirka
Tragiczny wypadek z autobusem. Pieszy zmarł w szpitalu
Tragiczny wypadek z autobusem. Pieszy zmarł w szpitalu
To już kolejny szpital. Covid-19 znów w natarciu
To już kolejny szpital. Covid-19 znów w natarciu
Zełenski: Polska nie jest w stanie chronić ludzi przed masowym atakiem
Zełenski: Polska nie jest w stanie chronić ludzi przed masowym atakiem
Nawrocki w Berlinie o reparacjach. Niemiecka prasa komentuje
Nawrocki w Berlinie o reparacjach. Niemiecka prasa komentuje