Głosowanie ws. muru na granicy. "Widać pęknięcie w pakcie senackim"
Senat pracował nad ustawą o budowie muru na granicy polsko-białoruskiej. Zdaniem Marka Pęka z PiS "widać pęknięcie w pakcie senackim". Wszystko za sprawą głosowania m.in. nad wnioskiem KO, który nie uzyskał większości.
W środę Senat przyjął ustawę o budowie zabezpieczenia granicy państwowej. Za głosowało 52 senatorów, przeciwko 46, a jedna osoba się wstrzymała. Wcześniej wnioski o przyjęcie ustawy bez poprawek oraz o odrzucenie ustawy w całości nie uzyskały większości.
- Widać pęknięcie w pakcie senackim - ocenił w TVP Info wicemarszałek Marek Pęk, który podkreślił, że wniosek o odrzucenie ustawy w pierwszym czytaniu złożyła Koalicja Obywatelska.
- Wniosek nie przeszedł, ponieważ zarówno część senatorów niezależnych, jak i senatorów PSL nie poparła tego wniosku o odrzucenie ustawy - powiedział Pęk. - I bardzo dobrze - dodał.
Według niego wniosek ten był "skandaliczny" i "antypaństwowy". - Wydawało mi się, że ta sprawa może wreszcie w Senacie połączyć wszystkich senatorów, niestety tak się nie stało, opozycja totalna nadal w Senacie jest totalna - oświadczył polityk.
Za wnioskiem KO o odrzucenie ustawy głosowało 47 senatorów, przeciwko 51, a jeden senator się wstrzymał. Z kolei za wnioskiem o przyjęcie ustawy bez poprawek również głosowało 47 senatorów, a przeciwko było 52. Zarówno jeden, jak i drugi wniosek nie uzyskał wymaganej większości.
Burza po wywiadzie Morawieckiego dla "Financial Times". Adam Bielan tłumaczy
Kryzys na granicy. Powstanie mur?
Teraz ustawa ws. budowy muru ponownie trafi do Sejmu, gdzie posłowie rozpatrzą wprowadzone przez Senat poprawki. Jedna z nich usunęła przepis, który wyłączał informacje dotyczące konstrukcji, zabezpieczeń i parametrów technicznych bariery granicznej spod działania zapisów ustawy o dostępie do informacji publicznej.
Przypomnijmy: 14 października po pierwszym głosowaniu w Sejmie lider ludowców Władysław Kosiniak-Kamysz mówił, że PSL "poparł ustawę MSWiA o budowie zabezpieczenia granicy państwowej, bo chce, żeby polska granica miała szansę być chroniona".
Szacuje się, że koszt budowy zapory wyniesie 1 mld 615 mln zł.
Od kilku miesięcy na granicy polsko-białoruskiej trwa kryzys migracyjny. Grupy cudzoziemców z krajów Bliskiego Wschodu, Afryki i innych regionów próbują się wydostać z terenu Białorusi. Zdaniem UE i państw członkowskich to efekt celowych działań Alaksandra Łukaszenki w odpowiedzi na nałożone sankcje.
Przeczytaj też: Znowu śmierć po interwencji. Zmarły to brat policjanta