Wpadka wiceminister. Prawda okazała się inna
W trakcie dyskusji o odpadach w związku z pożarem składowiska w Zielonej Górze, wiceminister Olga Semeniuk-Patkowska mówiła o polityce śmieciowej. Pochwaliła Chełm, że w porównaniu do Warszawy, nie podnosi opłat za wywóz odpadów. Problem tylko w tym, że to nieprawda.
W programie "Kawa na ławę" jednym z omawianych przez polityków tematów był pożar składowiska w Zielonej Górze, gdzie płoną toksyczne odpady. Pod znakiem zapytania pozostaje, dlaczego hala nie została opróżniona ze śmieci, choć przez tyle lat mieszkańcy zgłaszali problemy.
Katarzyna Kotula z Lewicy oskarżała PiS o to, że jest "bezradny w starciu z mafią śmieciową", a Joanna Mucha z Polski 2050 przekonywała o potrzebie systemowego rozwiązania sprawy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Paweł Sałek z Kancelarii Prezydenta bronił z kolei, że to problem nie tylko Polski, ale także innych krajów Unii Europejskich, zwłaszcza z dawnego bloku wschodniego.
Wiceminister rozwoju Olga Semeniuk-Patkowska z kolei wskazywała na potrzebę dobrej polityki śmieciowej i niskich opłat za ich wywóz. - To są gigantyczne środki finansowe, za które płacą obywatele. Podwyższanie tych opłat nie ma miejsca np. w Chełmie, ale za to w Warszawie opłata za wywóz tych śmieci jest duża - powiedziała.
Semeniuk skłamała
Dlaczego podano przykład akurat Chełma w województwie lubelskim? Zapewne dlatego, że rządzi nim prezydent Jakub Banaszek, powiązany z Prawem i Sprawiedliwością. Problem tylko w tym, że Semeniuk skłamała.
Jeszcze do końca 2022 roku mieszkańcy Chełma płacili 10,90 zł od osoby za wywóz śmieci. Koszty jednak rosły i przyjmując budżet na 2023 rok radni przyjęli także uchwałę dotyczącą opłat za wywóz śmieci. Stawka za wywóz odpadów segregowanych w Chełmie wzrosła do 19 zł od osoby.
Miasto zapewnia, że i tak dopłaca do wywozu śmieci. Zdaniem władz urealnienie opłat wymagałoby podniesienia ich do nawet 29 zł.
Czytaj więcej: