Seks oralny w Gabinecie Owalnym
Najsłynniejszy seksskandal w amerykańskiej polityce to niewątpliwie „afera rozporkowa” z udziałem prezydenta Billa Clintona. Romans z 26-letnią stażystką w 1996 r. i kłamstwa w tej sprawie, o mało nie doprowadziły do usunięcia go z urzędu przez Kongres. Ostatecznie prezydent dokończył drugą kadencję. A sprawa Zippergate zwiększyła jego popularność w społeczeństwie.
Skandal wybuchł w 1998 r., gdy Lewinsky zwierzyła się koleżance, że uprawia seks oralny z Clintonem. Sprawą zajął się niezależny prokurator, Kenneth Starr. Lewinsky zgodziła się zeznawać i potwierdziła, iż między nią a prezydentem USA doszło do stosunków seksualnych. Jednym z dowodów miała być poplamiona prezydenckim nasieniem sukienka, którą przechowano kilka lat bez prania.
Monicagate nie jest jedynym skandalem seksualnym, jaki Clinton ma na koncie. Kiedy w 1992 r. walczył prezydenturę, niejaka Jennifer Flowers, jasnowłosa piosenkarka kabaretowa, wyznała, że przez 12 lat była jego kochanką. Skandal poważnie zagroził kampanii Clintona. Na ratunek przyszła mu wówczas żona, z którą wystąpił w ogólnokrajowej telewizji. Trzymając Hillary za rękę, Clinton stanowczo wszystkiemu zaprzeczał, a ona przekonująco kiwała głową po każdym zdaniu męża.
Z kolei Paula Jones, b.urzędniczka w Arkansas oskarżyła go o molestowanie seksualne. Twierdziła, że w 1991 r. w hotelu Excelsior w Little Rock gubernator Clinton Podobno spuścił spodnie i czerwony na twarzy powiedział: "Pocałuj to".