Gubernator stałym klientem transseksualistów-prostytutek
We Włoszech bohaterem seksafer nie jest jednak wyłącznie premier Silvio Berlusconi. W grudniu 2010 r. skandal polityczny i obyczajowy w tym kraju wywołało ujawnienie, że gubernator stołecznego regionu Lacjum Piero Marrazzo często korzysta z usług transseksulanych prostytutek.
Marrazzo został nagrany w intymnej sytuacji z transseksualistą o imieniu Natalie przez czterech karabinierów z Rzymu. Zażądali oni od polityka 80 tys. euro w zamian za nierozpowszechnianie filmu. W niezwykle trudnej sytuacji znalazła się żona gubernatora, dziennikarka RAI Roberta Serdoz, która o aferze dowiedziała się w nocy, w studio telewizyjnym, gdzie prowadziła przegląd prasy.
Skompromitowany kontaktami z transseksualistami-prostytutkami gubernator został zmuszony do dymisji. W akcie skruchy udał się do papieża Benedykta XVI, by prosić go o przebaczenie. To nie był jednak finał tej historii. Nie minęło kilka tygodni, a Włochami wstrząsnęło doniesienie o tym, że ciało jednego z transseksualistów, z którymi kontakty utrzymywał Marrazzo zostało znalezione w jego spalonym rzymskim mieszkaniu. Obok spalonego ciała Brendy (takie imię nosił transseksualista), znaleziono butelkę whisky i spakowane bagaże. Policja wyjaśnia, czy był to wypadek czy zabójstwo.