Seksskandale
Największe skandale seksualne z udziałem polityków
Największe skandale seksualne - zdjęcia
Szef Międzynarodowego Funduszu Walutowego Dominique Strauss-Kahn został zatrzymany przez nowojorską policję pod zarzutem próby zgwałcenia hotelowej pokojówki, przemocy seksualnej wobec niej oraz bezprawnego uwięzienia. Funkcjonariusze wyprowadzili polityka z samolotu, tuż przed odlotem do Paryża.
Na fali tych zarzutów, skargę przeciwko Strauss-Kahnowi zamierza także złożyć młoda francuska pisarka i dziennikarka Tristane Banon. Kobieta zarzuciła mu, że w 2002 r. napastował ją seksualne - poinformował jej adwokat. W 2007 r. w wypowiedzi telewizyjnej pisarka nazwała obecnego szefa MFW "szympansem w okresie godowym".
62-letni polityk uważany był za zdecydowanego faworyta wyborów prezydenckich we Francji na wiosnę 2012 r. Jak oświadczył jego adwokat, Strauss-Kahn zapewnia, że jest niewinny.
Minister wysyłał sprośne SMS-y do striptizerki
60-letni fiński minister spraw zagranicznych Ilkka Kanerva wpadł w kłopoty, kiedy wyszło na jaw, że wysyłał nieprzyzwoite SMS-y do tancerki erotycznej. Mimo że był politykiem znanym, lubianym i doświadczonym, jego własna partia zażądała głowy Kanervy. Treść niektórych z aż 200 SMS-ów, których adresatką była nie jego żona, lecz 29-letnia striptizerka Johanna Tukiainen, opublikowało pismo "Hymy".
Na początku korespondencja dotyczyła 60. urodzin polityka i ustalania szczegółów striptizu, jaki na przyjęciu miała dać Johanna. - Te SMS-y nie nadawałyby się do szkółki niedzielnej - mówił Kanerva. I rzeczywiście. "Czy chciałabyś zrobić to w jakimś egzotycznym miejscu? Gdzie?" - pytał minister tancerkę. - Czy "to" oznaczało "seks" - dopytywali dziennikarze. - To była jedynie odpowiedź na zadane wcześniej pytanie - tłumaczył się minister.
To nie był pierwszy taki grzeszek Kanervy – w 2005 r. miał on bombardować miłosnymi SMS-ami dwie modelki. To jednak dopiero skandal ze striptizerką zmusił ministra do dymisji.
Żona ministra sypiała z 19-latkiem
Pierwszy minister Irlandii Północnej Peter Robinson znalazł się w opałach po tym, jak ujawniono romans jego żony z 19-latkiem. 60-letnia Iris Robinson miała nawet dać kochankowi, bagatela, 50 tys. funtów szterlingów, które uzyskała od dwóch deweloperów, na otwarcie kawiarni. Następnie miała go poprosić o 5 tys. funtów dla siebie. Sprawa wyszła po tym, jak w programie BBC zadano pytanie, dlaczego Robinson, szef Partii Demokratycznych Unionistów, nie zgłosił władzom, że jego żona nie zarejestrowała 50 tys. funtów szterlingów, które uzyskała od dwóch deweloperów.
Romans Iris z 19-latkiem zaczął się w 2008 r. i, jak donoszą zagraniczne media, trwał krótko. BBC donosi też o podjętej przez żonę Robinsona próbie samobójstwa. Jak dotąd nie udało się uzyskać wypowiedzi żony pierwszego ministra na temat skandalu.
Seksualne orgie w pałacu premiera
Przez łóżko włoskiego premiera 72-letniego Silvio Berlusconiego przewinęło się tyle atrakcyjnych pań, że jedna galeria to stanowczo za mało, żeby je wszystkie pomieścić. O seksualnych orgiach w rezydencji szefa rządu, krążą legendy.
Jedna z kochanek premiera, 42-letnia prostytutka Patrizia D'Addario w książce "Proszę bardzo, panie premierze" napisała m.in., że Berlusconi lubi wyuzdany seks. – Podczas orgii Berlusconi zakładał zawsze białą piżamę i lubił kochać się z wieloma dziewczynami na raz – wspominała D'Addario. Pewnego razu Berlusconi miał zaprosić 20 kobiet na raz, lecz potem zdał sobie, że wszystkim nie da rady i wybrał tylko jedną.
Z kolei włoski biznesmen Giampaolo Tarantini zeznał, że Silvio Berlusconi uprawiał seks z luksusowymi prostytutkami, modelkami, prezenterkami, a nawet panią adwokat. Każdej płacił po tysiąc euro za wspólną noc. Tarantini spełniał najbardziej wyrafinowane życzenia premiera. – Raz poprosił o siostry. I spełniłem jego prośbę. Załatwiłem mu na noc dwie dziewczyny, Sonię Carpendone i Robertę Nigro, które udawały, że są siostrzyczkami i kochali się wtedy w trójkę – mówił Tarantini.
Żona premiera 53-letnia Veronica Lario złożyła pozew o rozwód po tym, jak pojawiły się plotki o jego romansie z 18-letnią modelką Noemi Letizią. A Berlusconi nadrabia miną i mówi, że zawsze miał słabość do pięknych kobiet.
Przez ostatni rok głośno zrobiło się o wyuzdanych imprezach w rezydencjach włoskiego premiera, nazywanych "bunga bunga", na które zapraszano prostytutki, w tym także nieletnie. Najbardziej znaną bohaterką skandalu została córka marokańskich imigrantów - Ruby, z którą Berlusconi miał uprawiać seks, gdy ta miała zaledwie 17 lat.
Gubernator korzystał z usług luksusowych prostytutek
Eliot Spitzer, sam siebie nazywający „szeryfem Wall Street”, ustąpił ze stanowiska gubernatora stanu Nowy Jork w wyniku seksskandalu. Regularnie korzystał on z usług Emperor's Club VIP (firmy zatrudniającej prostytutki m.in. w Nowym Jorku, Waszyngtonie, Paryżu i Miami). Występował jako tajemniczy „Klient 9”. Nielegalnie, bo prostytucja w USA jest karana.
13 lutego 2008 r. Spitzer wynajął pokój w ekskluzywnym hotelu w Waszyngtonie na nazwisko swojego przyjaciela (w tym czasie śledziło go już FBI). Spotkał się tam z Kristen, jedną z prostytutek. Sprawa ujrzała światło dzienne po publikacji w „New York Times”. – Nie sprostałem standardom, które sam sobie wyznaczyłem. Muszę teraz poświęcić czas, by odzyskać zaufanie mojej rodziny – powiedział Spitzer, ustępując ze stanowiska gubernatora.
Na zdjęciu Eliot Spitzer z żoną Sildą.
Gubernator stałym klientem transseksualistów-prostytutek
We Włoszech bohaterem seksafer nie jest jednak wyłącznie premier Silvio Berlusconi. W grudniu 2010 r. skandal polityczny i obyczajowy w tym kraju wywołało ujawnienie, że gubernator stołecznego regionu Lacjum Piero Marrazzo często korzysta z usług transseksulanych prostytutek.
Marrazzo został nagrany w intymnej sytuacji z transseksualistą o imieniu Natalie przez czterech karabinierów z Rzymu. Zażądali oni od polityka 80 tys. euro w zamian za nierozpowszechnianie filmu. W niezwykle trudnej sytuacji znalazła się żona gubernatora, dziennikarka RAI Roberta Serdoz, która o aferze dowiedziała się w nocy, w studio telewizyjnym, gdzie prowadziła przegląd prasy.
Skompromitowany kontaktami z transseksualistami-prostytutkami gubernator został zmuszony do dymisji. W akcie skruchy udał się do papieża Benedykta XVI, by prosić go o przebaczenie. To nie był jednak finał tej historii. Nie minęło kilka tygodni, a Włochami wstrząsnęło doniesienie o tym, że ciało jednego z transseksualistów, z którymi kontakty utrzymywał Marrazzo zostało znalezione w jego spalonym rzymskim mieszkaniu. Obok spalonego ciała Brendy (takie imię nosił transseksualista), znaleziono butelkę whisky i spakowane bagaże. Policja wyjaśnia, czy był to wypadek czy zabójstwo.
Seks oralny w Gabinecie Owalnym
Najsłynniejszy seksskandal w amerykańskiej polityce to niewątpliwie „afera rozporkowa” z udziałem prezydenta Billa Clintona. Romans z 26-letnią stażystką w 1996 r. i kłamstwa w tej sprawie, o mało nie doprowadziły do usunięcia go z urzędu przez Kongres. Ostatecznie prezydent dokończył drugą kadencję. A sprawa Zippergate zwiększyła jego popularność w społeczeństwie.
Skandal wybuchł w 1998 r., gdy Lewinsky zwierzyła się koleżance, że uprawia seks oralny z Clintonem. Sprawą zajął się niezależny prokurator, Kenneth Starr. Lewinsky zgodziła się zeznawać i potwierdziła, iż między nią a prezydentem USA doszło do stosunków seksualnych. Jednym z dowodów miała być poplamiona prezydenckim nasieniem sukienka, którą przechowano kilka lat bez prania.
Monicagate nie jest jedynym skandalem seksualnym, jaki Clinton ma na koncie. Kiedy w 1992 r. walczył prezydenturę, niejaka Jennifer Flowers, jasnowłosa piosenkarka kabaretowa, wyznała, że przez 12 lat była jego kochanką. Skandal poważnie zagroził kampanii Clintona. Na ratunek przyszła mu wówczas żona, z którą wystąpił w ogólnokrajowej telewizji. Trzymając Hillary za rękę, Clinton stanowczo wszystkiemu zaprzeczał, a ona przekonująco kiwała głową po każdym zdaniu męża.
Z kolei Paula Jones, b.urzędniczka w Arkansas oskarżyła go o molestowanie seksualne. Twierdziła, że w 1991 r. w hotelu Excelsior w Little Rock gubernator Clinton Podobno spuścił spodnie i czerwony na twarzy powiedział: "Pocałuj to".
Senator podrywał w toalecie policjanta po cywilnemu
Kolejnym politykiem, którego kariera legła w gruzach w wyniku seksualnej afery, jest znany republikański senator Larry Craig. Senator musiał zrezygnować z urzędu po tym, jak ujawniono, że podrywał w toalecie młodego mężczyznę, którym okazał się funkcjonariusz po cywilnemu. 62-letni senator przez lata uchodził za obrońcę tradycyjnych wartości rodzinnych.
Policjanci w Minneapolis patrolowali często incognito męską toaletę na miejscowym lotnisku, ponieważ skarżono się, że dochodzi w niej do głośnych seksualnych zbliżeń. 11 czerwca 2007 r. jeden z nich siedział w kabinie. Z sąsiedniej najpierw dobiegło rytmiczne stukanie nogą o podłogę, co podobno jest znakiem chęci podrywu w takich sytuacjach. Następnie spod przepierzenia wysunęła się stopa, która dotknęła stopy policjanta. W końcu ktoś zza przepierzenia pomachał mu dłonią. Policjant uznał, że jest to zaproszenie do seksu w miejscu publicznym. I natręta zatrzymał. Ten po kilku chwilach pokazał mu wizytówkę senatora USA, po czym powiedział: "I co ty na to?". Później jednak Craig przyznał się do winy i zgodził z policjantami, że zachowywał się "niewłaściwie". Zdarzenia, które zaszły w toalecie, stały się pożywką dla wszelkiego rodzaju satyryków, którzy ochrzcili polityka "Toaletowym Senatorem".
Gdy sprawa wyszła na jaw, senator zwołał konferencję prasową, na której u boku żony oświadczył, że nie zrobił nic "niegodnego", a jego czyny zostały przez policjanta "źle zrozumiane". Craig kilkakrotnie powtórzył, że "nigdy nie był gejem".
Kongresmen i zaginiona stażystka
Bill Clinton nie był jedynym politykiem, którego kariera polityczna zawisła na włosku z powodu romansu ze stażystką. Dwa i pół roku po tym, jak Kongres USA debatował nad pozbawieniem Clintona urzędu za kłamstwa wokół seksu ze stażystką, sytuacja się powtórzyła. Wdziękom młodziutkiej dziewczyny uległ 54-letni kongresmen z Kalifornii Gary Condit.
Tym razem nikt nie opowiadał jednak pikantnych dowcipów. Bohaterka tego skandalu bowiem zaginęła i nie było wiadomo, czy żyje. Kiedy 24-latka nie wróciła do swojego mieszkania w Waszyngtonie, rodzice zaginionej, policja, reporterzy oraz opinia publiczna zaczęli pytać o nią tylko jednego człowieka.
Pod naciskiem opinii publicznej deputowany przyznał w końcu, że jego życie rodzinne (miał żonę i dzieci) nie układało się najlepiej. Dziennikarze wywęszyli ponadto, że oprócz Chandry, Condit miał jeszcze cztery inne kochanki. Tabloidy z rozkoszą wyciągały najczarniejsze szczegóły jego życia. Dla policji jednak był czysty.
Nazwisko Condit szybko zniknęło ze śledztwa, a później z polityki. Rok po zaginięciu Levy przegrał wybory i razem z dziećmi przeprowadził się do Arizony. 22 maja 2002 r. przypadkowy przechodzień znalazł ukryte w krzakach zwłoki dziewczyny. Do dziś nie zatrzymano sprawcy morderstwa, choć policja była już bliska jego ujęcia.
Anastazja P. zdradza, jacy są w łóżku parlamentarzyści
Pierwszą seksskandalistką III RP była Anastazja P., której książka o erotycznych upodobaniach posłów wywołała sensację na początku lat 90. Hrabina Anastazja Potocka, a właściwie dziennikarka Marzena Domaros, w formie pamiętnika w nader swobodny sposób opisała swoje rzekome erotyczne kontakty z polskimi parlamentarzystami pierwszej kadencji. W książce "Erotyczne immunitety" można było poczytać m.in., że Aleksander Kwaśniewski jest "mocny tylko w gębie", Leszek Miller - "szkoda, że tylko dwa razy", Stefan Niesiołowski - "spacery z erotomanem", Józef Oleksy - "mów do mnie jeszcze", a posłowie PSL - "lubią pić, pieprzyć się i bić".
Sprawa Anastazji P. szybko została wyciszona, przysłonięta problemami o wyższej randze politycznej, jednak zaciekawienie intymnymi sekretami polityków pozostaje niezmienne.
Gubernator lubił seks z żoną i... kierowcą
Zanim Amerykanie otrząsnęli się z seksafery Spitzera, w marcu 2008 r. spadła na nich nowa bomba z łóżka znanego polityka. Gubernator stanu New Jersey James McGreevey z szokującą szczerością wyznał, że lubił uprawiać seks z żoną i... ze swoim kierowcą. Gubernatora zdemaskował kochanek Theodore Pedersen, który był jego kierowcą i doradcą. - Nasze spotkania nazywaliśmy specjalnością piątkowej nocy. Po kilku drinkach jechaliśmy do domu McGreeveyów i tam, za zgodą wszystkich, uprawialiśmy ostry seks - wyznał na łamach prasy były kochanek. James lubił patrzeć, jak robię to z jego żoną, a ona lubiła się na mnie patrzeć, gdy zajmował się nią mąż - opowiadał. Jednocześnie zastrzegał: - Nie uprawiałem seksu z Jamesem.
McGreevey już wcześniej został przyłapany na pozamałżeńskim gejowskim romansie. Od tamtego czasu oficjalnie przyznawał się do swojej homoseksualnej orientacji. A z żoną toczył batalię rozwodową. Matos McGreevey twierdzi, że mąż wrobił ją w małżeństwo, bo chciał robić karierę polityczną. Miało być tylko przykrywką dla jego gejowskich wyskoków. Pani McGreevey zaprzecza, jakoby brała udział w orgiach w trójkącie. - To hipokrytka. Ujawniłem prawdę, bo nie mogłem słuchać, jak potępia Eliota Spitzera - powiedział Pedersen.
"Terminator" ma kochankę
Na polskim podwórku poruszenie wywołał romans szefa PSL i obecnego wicepremiera Waldemara Pawlaka. Wydawałoby się, że Pawlak odznaczający się kamienną twarzą i małomównością, określany niekiedy jako "cyborg" lub "terminator", to marny materiał na uwodziciela. Tymczasem w sierpniu 2006 r. okazało się, że ten ojciec trójki dzieci, od roku pomieszkuje u eleganckiej blondynki w Żyrardowie.
Jego żona złożyła do sądu pozew, w którym oskarżyła męża o psychiczne znęcanie się nad nią, twierdząc, że "od 1992 r. wytrzymuję jego zdrady" i że jej mąż "miał kochanki i nieślubne dziecko". - Przez lata byłam dla niego parasolem ochronnym. To ojciec moich dzieci, nie chciałam w gazetach prać naszych brudów. Oddałam mu 20 lat życia - mówiła Elżbieta Pawlak w rozmowie z "Super Expressem".
W latach 90. mówiło się z kolei, że Pawlak miał romans ze swoją sekretarką, niejaką Anną M. Sam zainteresowany na ten temat nigdy nie wypowiedział się publicznie.
Prezydent zmuszał do seksu swoje pracownice
Przed seksskandalami nie obronili się też politycy izraelscy. Najsłynniejsza afera dotyczy prezydenta Izraela Mosze Kacawa, ojca pięciorga dzieci, który musiał zrezygnował z urzędu w czerwcu 2007 r., gdy wyszło na jaw, że miał zmuszać do seksu swoje pracownice. Dochodzenie przeciwko niemu rozpoczęto jeszcze w kwietniu 2006 r., po skardze złożonej przez b.pracownicę jego biura, utrzymującą, że prezydent zmuszał ją do uprawiania seksu pod groźbą zwolnienia z pracy. Zarzuty wobec prezydenta zostały sformułowane na podstawie zeznań 10 kobiet, które molestował także w okresie szefowania resortowi turystyki. Prezydent utrzymywał, że nigdy nie miał romansu z żadną ze swoich pracownic. Powtarzał też, że jest ofiarą spisku prokuratury, mediów, policji i wrogich mu polityków. - Będę bronić swojego honoru, choćbym nawet miał rozpętać wojnę światową – mówił w lutym 2007 r.
Kacaw stanął przed sądem w marcu 2009 r., groziło mu 16 lat więzienia. W kwietniu 2008 r. odrzucił kompromisowe porozumienie stron, w ramach którego miał uniknąć procesu w zamian za przyznanie się do zarzucanych mu czynów oraz do nękania świadków. Otrzymałby karę więzienia w zawieszeniu i wypłacił odszkodowanie ofiarom.
Ostatecznie 30 grudnia 2010 r. sąd w Tel Awiwie uznał Kacawa za winnego zarzucanych mu czynów. 22 marca 2011 r. podał wymiar kary, zasądzając siedem lat więzienia.
Praca za seks
Śledztwo w sprawie seksafery w Samoobronie wszczęto w grudniu 2006 r. po publikacji w "Gazecie Wyborczej". Tekst powstał na podstawie relacji Krawczyk, byłej radnej Samoobrony w łódzkim sejmiku i byłej dyrektor biura poselskiego Stanisława Łyżwińskiego. Kobieta twierdziła, że pracę w partii dostała za usługi seksualne świadczone Łyżwińskiemu i liderowi Samoobrony Andrzejowi Lepperowi. Proces toczył się przed piotrkowskim sądem.
Jako pierwszy, w związku z aferą, do więzienia trafił oskarżony w seksaferze były radny Samoobrony w sejmiku województwa łódzkiego Jan Popecki. Do aresztu trafił również Stanisław Łyżwiński. Szef Samoobrony Andrzej Lepper wciąż ciągany jest po sądach.
Prezydent zgwałcił pracownicę, gdy była w ciąży?
Były prezydent Olsztyna Czesław Małkowski jest podejrzany o molestowanie seksualne swoich pracownic i zgwałcenie jednej z nich (do gwałtu miało dojść, kiedy kobieta była w ciąży). Śledztwo w jego sprawie prowadzi od lutego 2008 r. białostocka prokuratura okręgowa. W marcu 2008 r. Małkowski został aresztowany, wyszedł na wolność pod koniec września. W listopadzie 2008 r. w wyniku referendum stracił stanowisko prezydenta.
Małkowski przyznał się seksu z urzędniczką już podczas pierwszego przesłuchania przez prokuratorów. Twierdził jednak, że wszystko odbywało się za zgodą kobiety. Chodzi o urzędniczkę, która oskarża go o gwałt. Małkowski miał do późnych godzin nocnych przyjmować w swoim gabinecie "interesantki".
Dziennikarze programu "Uwaga" dotarli do nagrania rozmowy prezydenta z jedną z pokrzywdzonych kobiet. "Jutro o 8 do fryzjera. O 11 Zakątki Europy - spotkanie. O godzinie 13:30 mam spotkanie z innymi gośćmi. O której byś przyjechała?" - mówi na nagraniu mężczyzna. "O której chcesz" - odpowiada kobieta. "Może bym na tę 11 nie poszedł na spotkanie? Tylko przyjechał tutaj. Z pół godziny nam wystarczy, co?" - mówi mężczyzna. W dalszej części rozmowy w sposób wulgarny mężczyzna umawia się z kobietą na spotkanie na wieży zegarowej. "Tam cię na wieży z..., co?" - słychać na nagraniu.
1 lutego 2011 r. białostocka prokuratura przedstawiła Małkowskiemu cztery zarzuty dotyczące czterech osób pokrzywdzonych - gwałt i usiłowanie gwałtu oraz uporczywe naruszanie praw pracowniczych. Sprawa jest w toku.
Call-girl, brytyjski minister obrony i sowiecki agent w trójkącie
Romans call-girl z ministrem obrony Jej Królewskiej Mości Johnem Profumo i radzieckim szpiegiem Jewgienijem Iwanowem w latach 60. skompromitował brytyjskie elity. Ekskluzywna prostytutka utrzymywała stosunki z dobrze wykształconym i szanowanym ministrem w rządzie Partii Konserwatywnej, mężem aktorki Valerie Hobson od lipca 1961 r. do marca 1962 r. Zdarzało się, że odwiedzał sypialnię16-letniej wówczas kochanki z teczkami pełnymi poufnych papierów rządowych. Jak się później okazało, była ona jednocześnie związana z przystojnym agentem GRU - oficjalnie wiceszefem wojskowo-morskiego ataszatu ZSRR w Wielkiej Brytanii.
W tej sprawie z uwagi na "bezpieczeństwo narodowe" nie dochowano brytyjskiej tradycji nie ingerowania w intymne życie polityków. Dymisja ministra obrony pociągnęła za sobą upadek Harolda Macmillana, premiera i przywódcy konserwatystów i doprowadziła do przejęcia władzy przez Partię Pracy.
Sprawa egzotycznego trójkąta wyszła na jaw, kiedy jeden z klientów Keeler, pod wpływem środków odurzających zaczął strzelać z pistoletu w jej mieszkaniu. Wezwano policję. Na miejscu zdarzenia pojawili się także reporterzy. Skandal błyskawicznie trafił na pierwsze strony gazet. Profumo początkowo wypierał się jakichkolwiek związków z Keeler. Gdy jednak ujawniono rosyjski wątek, afera zaczęła zataczać coraz szersze kręgi.
Dziwne zabawy senatora
64-letni znany scenarzysta, senator i prawnik zrzekł się immunitetu, po tym jak media nagłośniły sprawę kompromitujących filmików, których jest bohaterem. Piesiewicz padł ofiarą szantażystek, które nagrały go w niedwuznacznych sytuacjach, m.in. jak wciąga do nosa biały proszek czy ubrany w kolorową sukienkę daje sobie malować usta szminką.
Rezygnując z immunitetu Piesiewicz uprzedził ruch prokuratury, która prowadzi śledztwo w sprawie posiadania przez niego narkotyków. Senator utrzymuje, że to, co wciągał do nosa, to nie była kokaina, ale sproszkowane lekarstwo.
Sensacyjna historia zaczęła się w połowie zeszłego roku. To wtedy – jak podawał „Super Express” - senator poznał tajemniczą kobietę, z która nawiązał romans, a ona później nagrała kompromitujące go filmiki. - Chodziło o sprawy intymne. Z żoną jestem w separacji od 10 lat, ale nie rozwiedliśmy się z powodu jej poglądów - tłumaczył Piesiewicz. Z tajemniczą kobietą miało dojść tylko do dwóch spotkań, a później kontakt został zerwany. Po pewnym czasie jednak znowu umówili się. - To miało być zwykłe spotkanie towarzyskie. Nie wykluczałem jednak, że może między nami dojść do zbliżenia - przyznaje.
Ku zdziwieniu senatora zamiast jednej w jego domu pojawiły się dwie kobiety. Na początku wszystko wyglądało niewinnie. Trójka znajomych siedziała w kuchni, rozmawiała i popijała wino. Jednak po chwili na stole pojawił się biały proszek, który senator wciągnął do nosa. Kobiety nagrały aparatem fotograficznym kilkanaście filmików z udziałem senatora, z których każdy trwa po ok. 10–30 sekund. Za odkupienie taśm szantażystki chciały 400 tys. zł.
Prezydent przez lata wiódł podwójne życie
Uwielbianemu przez Francuzów prezydentowi Francois Mitterandowi płomienny i długoletni romans nie zaszkodził w karierze politycznej. Mitterand przez wiele lat prowadził podwójne życie - z jednej strony z żoną Danielle, która urodziła mu synów, a z drugiej z kochanką Anne Pingeot, z którą miał córkę. Kochankę utrzymywał na koszt państwa w jednym z apartamentów przy wieży Eiffla. Obie panie wiedziały o swoim istnieniu i nie robiły z tego powodu tragedii. Gorzej było z synami prezydenta, którzy długo nie mogli zaakceptować swej przyrodniej siostry.
Gdy w styczniu 1996 r. prezydent zmarł, żegnały go tłumy oraz żona z synami i... kochanka z córką.
Wykorzystane źródła: PAP, IAR, Wikipedia, "Gazeta Wyborcza", "Super Express", "Fakt", "Dziennik", "Polska-The Times".