Seks po pięćdziesiątce
Pomimo, że dla niemal jednej czwartej (27%) badanych seks stanowi
ważny punkt ich życia, to jednak aż dla 43% osób po pięćdziesiątym
roku życia seks nie odgrywa już istotnej roli - wynika z badań
prof. Zbigniewa Izdebskiego przeprowadzonych przez TNS OBOP przy
wsparciu Eli Lilly.
01.08.2007 08:00
Stawianie seksu na wysokim miejscu w hierarchii potrzeb jest częściej domeną osób lepiej wykształconych (jest tak dla 42% osób z wykształceniem wyższym i jedynie dla 14% z wykształceniem podstawowym).
"Osoby bardziej wykształcone potrafią w większym stopniu niż inni dostrzec możliwości czerpania radości płynących z seksu. W sytuacji kiedy pojawiają się problemy są bardziej gotowi, aby szukać profesjonalnej pomocy." - komentuje prof. Zbigniew Izdebski.
Z badań wynika, iż istnieje rozbieżność pomiędzy aktualną sytuacją badanych związaną ze sferą intymną, a ich opiniami na temat oceny roli seksu: 73% badanych zgodziło się ze stwierdzeniem, iż seks w każdym wieku stanowić może źródło pozytywnych przeżyć. Istotnie częściej z tym twierdzeniem zgadzają się osoby w wieku 50-59 lat (84%)2. Wśród osób po siedemdziesiątce z taką opinią zgadza się co czwarty badany (58%).
"Cieszy fakt, że znaczna cześć osób po pięćdziesiątce widzi w seksie źródło wartościowych doznań" - komentuje Andrzej Anterszlak - badacz rynku z TNS OBOP.
*Informacje o badaniu
Badanie prof. Zbigniewa Izdebskiego, zrealizowane przez TNS OBOP przy wsparciu Eli Lilly. Badanie przeprowadzono w kwietniu 2007 roku, wśród osób po pięćdziesiątym roku życia, na reprezentatywnej próbie 1800 respondentów z całej Polski, metodą PAPI (Paper and Pencil Interview).