Na jaw wychodzą sekrety Putina. "Taka lista istnieje"

- Jego siłą było to, że przychodził znikąd i nie był powiązany z najbardziej znienawidzoną grupą społeczną, czyli oligarchami. Było też zapotrzebowanie na człowieka trzeźwego, niepijącego - mówił w rozmowie z Wirtualną Polską prof. Hieronim Grala, opisując początki politycznej kariery Władimira Putina. Historyk zdradził też, jak po jednym słowie rozpoznać sobowtóra rosyjskiego dyktatora.

Na jaw wychodzą sekrety Putina. "Taka lista istnieje"
Na jaw wychodzą sekrety Putina. "Taka lista istnieje"
Źródło zdjęć: © PAP | YURI KADOBNOV / POOL
Radosław Opas

18.03.2023 15:42

Prof. Hieronim Grala, historyk i współautor książki "Wataha Putina", opowiedział w programie "Newsroom" WP o najbliższym kręgu przywódcy Rosji. Wspominał też anegdoty z prywatnych przyjęć kremlowskich elit.

- Władimir Putin stawał się przewodnikiem stada, najstarszym z wilków, przez ćwierć wieku. Było zapotrzebowanie na zdrowego i młodego polityka, na człowieka trzeźwego, zamiast nasączonego od rana do wieczora Borysa Jelcyna. Jego siłą było to, że przyszedł znikąd i nie był powiązany z najbardziej znienawidzoną grupą społeczną, czyli oligarchami - wskazał ekspert.

Badacz dziejów Rusi z Wydziału "Artes Liberales" Uniwersytetu Warszawskiego podkreślił, że początkowo Putin nie był szanowany w swoim środowisku. - Mamy informacje i przecieki z okresu, gdy pracował w Niemieckiej Republice Demokratycznej jako oficer operacyjny, że ratowali go od pewnych zarzutów ludzie zajmujący dziś potężne stanowiska państwowe - powiedział prof. Grala.

Zobacz: Sekrety Putina. Żona Ludmiła "dawała w szyję", kochanki ukrywał przed światem

"Przekonał go, że jest niezastąpiony"

Historyk zaznaczył, że Putin podczas pracy w NRD "był od inwigilacji kolegów i społeczeństwa". - Nie był agentem wywiadu - to nie jest to samo. To była marna funkcja i nie ma się co dziwić, że jak upadł Związek Radziecki, to Putin znów został nikim - stwierdził profesor UW.

- Putin zademonstrował jedną niesłychaną umiejętność - zwasalizował sobie pochlebstwem i pomocą ówczesną postać numer jeden nad Newą (rzeka w europejskiej części Rosji - przyp. red.), czyli mera Petersburga Anatolija Sobczaka. Przekonał go, że jest niezastąpiony - tłumaczył dalej w rozmowie z Mateuszem Ratajczakiem. - Wybaczano mu zatem i zacierano ślady udziału w przekrętach finansowych - dodał ekspert.

Żona Ludmiła i problemy z alkoholem

Eksperta zapytaliśmy także o Ludmiłę Oczeretną, byłą żonę Putina. - Była całkowicie ubezwłasnowolniona, nie miała prawa głosu w żadnej kwestii, nawet jeśli chodzi o imię dziecka. Z przecieków z okresu niemieckiego wiemy, że to była ofiara przemocy. Putin ją po prostu lał - to właśnie w tej kwestii interweniowali jego przełożeni, którzy obecnie zajmują poważne stanowiska w państwie - mówił prof. Grala.

Ekspert dodał, że Ludmiła miała problem z alkoholem, przez co Putin często nie pokazywał się w jej towarzystwie. - Ona zaczęła od niego fizycznie odstawać, puchnąć. Putin bardzo dbał o swoją formę i ubiór. Ona odżyła dopiero po rozwodzie. Wygląda dziś młodziej, niż w momencie rozstania z Putinem - ocenił historyk.

Kochanki ukrywane przed światem

Profesor odniósł się również do pojawiających się od lat plotek, według których Putin ma liczne kochanki. Jedną z nich ma być Alina Kabajewa - rosyjska gimnastyczka.

- My tak naprawdę nic o tym nie wiemy i tylko przyglądamy się legendom kreującym aspekt męskości Putina. Jemu zawsze przypisywano sportsmenki, bo to jest prezydent kultywujący sport - wskazał ekspert.

- Jednak istnieją poważne przesłanki, żeby sądzić, że Kabajewa rzeczywiście jest z nim związana. To proste obserwacje, czyimi czarterami latała, gdzie, kiedy i z kim. To był krąg najbliższych w owym okresie Putinowi oligarchów, jego osobistych bankierów. Ona jest jedyną z potencjalnych kochanek, która tak często się pojawiała w tych samolotach - dodał prof. Grala.

Historyk podkreślił jednak, że krążące w przestrzeni medialnej doniesienia mogą być także celowo wypuszczane przez Kreml. - Prezydent ma być mężczyzną numer jeden w swoim kraju. Ma być męski i atrakcyjny - mówił prof. Grala, opisując rosyjską rzeczywistość.

Putin ma sobowtórów? "Taka lista istnieje"

Zdaniem historyka niewykluczone, że Putin posiada też sobowtórów. - Oczywiście, że taka lista istnieje - stwierdził jednoznacznie ekspert.

- Jeżeli ktoś nie ma muzycznego ucha, to z samej powierzchowności jest trudno rozpoznać. Putin botoksuje się regularnie, raz ma bardziej, a raz mniej napuchnięte policzki i to nie są przesłanki do wyciągania daleko idących wniosków - podkreślił historyk.

- To nie w wyglądzie zewnętrznym należy szukać przesłanek, bo są rzeczy dużo trudniejsze do podrobienia. Rzeczą najbardziej sprzyjającą rozpoznaniu, czy to Putin, jest język leningradzkiego podwórka. Czasem coś mu się - jak powiedziałby Homer - "zrywa z zagrody zębów" i "wali frazą" - stwierdził ekspert.

Prof. Grala wymienił też wyraz, po którym potrafiłby rozpoznać rosyjskiego dyktatora. - Ostatnio na jednym ze spotkań, gdzie kwestionowano, czy to sobowtór, wypowiedział jedno słowo, które dla mnie wskazywało bezpośrednio, że to Putin - РАСКАССИ'РОВАТЬ (wym. razkasirować). Mówił to spontanicznie w kontekście Zachodu, który - według niego - chce podzielić Rosję na części - mówił historyk.

Najbliższy krąg rosyjskiego dyktatora

Prowadzący program zapytał też eksperta, jak blisko rosyjskiego dyktatora jest okrzyknięty "kucharzem Putina" - Jewgienij Prigożyn.

- On jest tak blisko, jak kucharz gotujący dla czeladzi był blisko cara - stwierdził historyk. - On nie jest żadnym "kucharzem Putina", żadnym partnerem, tylko facetem, który zrobił spore pieniądze na cateringu dla zaplecza Kremla i armii. On jest po prostu kryminalistą. Nie ma żadnego zaplecza politycznego, był potrzebny tylko jako "naklejka" na produkcie - grupie Wagnera - stwierdził prof. Grala.

Kto jest więc najbliższej Putina? - Siłą rzeczy najbliżej musi być ten, kto władzę stabilizuje i ten, kogo w krytycznym momencie, idąc na operację, Putin był gotów wyznaczyć na swojego następcę, czyli Nikołaj Patruszew - powiedział historyk.

- Istnieje matka biologia, wilk numer jeden się starzeje. Zacznie chorować, kły mu wypadną. Przestał być nieomylny, stracił instynkt łowiecki, wsadził watahę w podejrzaną "imprezę". Z bezpośrednio kręgu Putina pewnie niejeden chciałby zająć jego miejsce - podsumował prof. Grala.

Źródło: WP Wiadomości

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Zobacz także