"Nigdy nie widziałam męża tak szczęśliwego"
Lato 1980 r. było dla Lecha Kaczyńskiego wyjątkowe, to czas narodzin córki i "Solidarności". Marta przyszła na świat 22 czerwca. Przed jej narodzinami nie czuł potrzeby bycia ojcem, ale od chwili, kiedy córka się urodziła nie wyobrażał sobie bez niej życia.
"Najukochańszy Babuszku, napisz kochanie, jak się czujesz, czy jesteś taka słaba jak wczoraj. Do nas dzisiaj przyjeżdża Jarek (o 10.00 wieczór, bo zaspał) (...) Wszyscy bardzo mocno Ciebie całują. Najmocniej ze wszystkich ja - Twój Lech" - pisał Lech Kaczyński do żony. Przez pierwsze dni nazywał córkę Kasią. Ale potem stwierdził, że tak na imię mają prawie wszystkie dziewczynki. Zmienił więc imię córki. Godzinami siedział i patrzył na śpiącą córeczkę. Maria Kaczyńska wspominała, że nigdy nie widziała męża tak szczęśliwego.