"Zostałam sama z maleństwem, bałam się..."
Dla Marii Kaczyńskiej udział męża w strajku w stoczni w 1980 r. wiązał się z wielkim niepokojem.
"W sierpniu Marta miała dwa miesiące. Leszek był w stoczni, ja z maleństwem zostałam sama, nasłuchując wiadomości. Nie było wtedy komórek, ani żadnej łączności ze strajkującymi. Czasami jacyś dziennikarze docierali, przyjaciele z informacjami, ktoś kiedyś przyszedł wziąć dla Leszka koszulę na zmianę. Bałam się bardzo po "Dzienniku Telewizyjnym", w którym redaktor Wojna straszył strajkujących, że wezmą ich siłą". Piotr Głuchowski, Marcin Kowalski, "Po sabacie".