Podarował jej koszmarną mini z fioletowego pluszu
Na jednej z randek Maria dostała od Lecha pierwszy prezent, bursztynowe serduszko na skórzanym rzemyku. Później prezydent, z wyjątkiem wpadki, jaką była koszmarna sukienka mini z fioletowego pluszu, obdarowywał żonę biżuterią.
- Na jedną z Gwiazdek dostałam piękny pierścionek ze szmaragdem i brylancikiem. Dostałam od męża wiele pierścionków, ale ten pamiętam szczególnie. Wszystkie moje zegarki też były od męża. Niestety, ten ukochany z bardzo oryginalną bransoletką zgubiłam. Ostatnio na imieniny dał mi dwie małe, delikatne złote bransoletki. Widzi pani, jakie są ładne? - mówiła w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" w 2008 r.