Jej specjalność - wódka z wiśniami
Fizyką zafascynowała się pod koniec gimnazjum. "Chciałam zrozumieć teorię Einsteina, by pojąć, co myśleli skupieni wokół Oppenheimera naukowcy, gdy budowali bombę atomową. Dlatego wybrałam fizykę" - mówiła. Sprzeciwiając się tym samym ojcu, który marzył, by poszła na teologię.
"Przy wyborze kierunku studiów w grę wchodził jeszcze jeden motyw. Studia fizyki wydawały jej się w NRD najmniej zideologizowane. Nie uciekła jednak przed indoktrynacją. Państwo SED zatroszczyło się bowiem o to, by także studenci fizyki 'wnosili swój wkład w kształtowanie świadomej postawy państwowej i etosu socjalistycznego'. Na równi ze studiującymi inne kierunki musieli przez cztery lata zakuwać rosyjski i bełkotliwą teorię marksizmu-leninizmu. A po każdym roku zdawać z nich egzamin. Jego oblanie równało się wyrzuceniu ze studiów.
(...) Uniwersytet w Lipsku, niewiele młodszy od Jagiellońskiego w Krakowie, wraz z renomowanym Instytutem Fizyki, który do II wojny światowej wydał kilku noblistów, przekuto w NRD na wylęgarnię czerwonej inteligencji.
(...) Dużo czasu spędzała w klubie studenckim. Do najlepszych tancerzy nie należała. Za to wieczorami wystawała za barem i nalewała drinki. Jej specjalność - wódka z wiśniami. Zarabiała 30 fenigów od szklanki. Do kieszeni wpadało jej średnio 30 marek na tydzień. Połowa czynszu za pokój w akademiku.
Na zdjęciu: Angela Merkel na zdjęciu w górnym rzędzie w latach: 1991, 1994, 1997, 1999, 2000 i dolny rząd: 2001, 2003, 2009, 2010, 2013.