Prezydentura w cieniu tragedii
Prezydent obejmował urząd po wyborach, które nastąpiły w szczególnych okolicznościach. Po wielkiej, narodowej tragedii - w katastrofie pod Smoleńskiem zginął prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka oraz reprezentanci elit państwowych i wybitni przedstawiciele polskiego życia politycznego i społecznego.
W listopadzie zwołał posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego ws. stosunków z Rosją, na które zaprosił byłych prezydentów i premierów III RP, w tym gen. Wojciecha Jaruzelskiego. Ta odważna decyzja wywołała sporo kontrowersji. - Generał był dyktatorem wrogiego systemu, ale prezydent pokazuje w ten sposób swoją otwartość - tłumaczył Sławomir Nowak, sekretarz stanu w kancelarii prezydenta. W 1. rocznicę tragedii odbył trudną wizytę do Rosji. W Smoleńsku spotkał się z prezydentem Rosji Dmitrijem Miedwiediewem. Razem złożyli wieńce przy brzozie, w którą uderzył tupolew, a nie pod pamiątkową tablicą w miejscu tragedii (w przeddzień uroczystości Rosjanie ją wymienili, usuwając z niej tekst o "ludobójstwie w Katyniu").