Sejm wybierze skład komisji śledczej ds. afery PKN Orlen
Sejm wybierze skład komisji śledczej
do zbadania sprawy PKN Orlen. Prezydium Izby nie podzieliło
wątpliwości Zbigniewa Nowaka (niezrz.) wobec kandydatury Zbigniewa
Wassermanna (PiS) na członka tej komisji - poinformował
dziennikarzy marszałek Józef Oleksy.
02.07.2004 | aktual.: 02.07.2004 10:15
Oleksy przyznał, że wpłynęły do niego zastrzeżenia także do kandydatury Konstantego Miodowicza (PO) zgłoszone przez Ryszarda Zbrzyznego (SLD). Jak powiedział marszałek, dotyczyły one działań związanych z funkcją Miodowicza w kontrwywiadzie dotyczących spółki sektora paliwowego.
Marszałek podkreślił jednak, że Prezydium odrzuciło zastrzeżenia wobec obu kandydatur.
W piśmie złożonym w środę u marszałka Nowak napisał, że wątpliwości wobec Wassermanna budzi jego "bliska i zażyła znajomość" z prokuratorem Prokuratury Krajowej Józefem Giemzą. Prokurator ten nadzoruje obecnie w Wydziale Przestępczości Zorganizowanej tejże prokuratury wszystkie prowadzone w całym kraju śledztwa, dotyczące tzw. mafii paliwowej. Zdaniem Nowaka, znajomość obu może prowadzić do tego, że Wassermann "może nie być bezstronny i obiektywny" w pracy komisji.
Wassermann w rozmowie z dziennikarzami zaprzeczył, aby łączyły go z Giemzą bliskie kontakty. Nie wykluczył, że do złożenia u marszałka Sejmu pisma zainspirowała Nowaka np. część ludzi z wymiaru sprawiedliwości i ze służb specjalnych.
O tym, że komisja zostanie powołana, Sejm zdecydował pod koniec maja. Kandydatami do komisji, oprócz Wassermanna i Miodowicza są: Bogdan Bujak i Andrzej Różański (SLD), Andrzej Grzesik (Samoobrona), Roman Giertych (LPR), Andrzej Celiński (SdPl), Andrzej Aumiller (UP), Józef Gruszka (PSL), Zbigniew Witaszek (FKP) i Antoni Macierewicz (RKN).
2 kwietnia "Gazeta Wyborcza", powołując się na byłego ministra skarbu Wiesława Kaczmarka, napisała, że byłego prezesa PKN Orlen Andrzeja Modrzejewskiego zatrzymano za wiedzą ówczesnego premiera Leszka Millera, by uniemożliwić zawarcie rzekomo niekorzystnego dla Polski kontraktu na dostawy ropy naftowej. Chodziło o wart 14 mld dolarów kontrakt, dający firmie J&S wyłączność na dostawy rosyjskiej ropy dla PKN Orlen, co miało zagrażać bezpieczeństwu energetycznemu państwa. Kaczmarek mówił także, że skład rady nadzorczej PKN Orlen był uzgadniany przez premiera i prezydenta z biznesmenem Janem Kulczykiem.