Sejm. Słynna kotara z czasów Marka Kuchcińskiego wciąż na Wiejskiej. "Pani Witek nie zawiodła"
Sejm. Wszystko wskazuje na to, że po krótkiej przerwie na jednym z korytarzy na Wiejskiej wróciła słynna już kotara. Zmianę zauważył Jakub Stefaniak z PSL. "Pani Witek nie zawiodła" - napisał na Twitterze.
Kotara na sejmowym korytarzu pojawiła się, by odgrodzić dziennikarzy od poprzedniego Marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego, unikającego niewygodnych pytań. Gdy zrezygnował ze stanowiska, a jego miejsce zajęła Elżbieta Witek, była nadzieja na zmiany na Wiejskiej.
Następczyni Kuchcińskiego zorganizowała w sierpniu spotkanie z dziennikarzami. Witek zapowiedziała wówczas zmianę stylu urzędowania m.in. wprowadzając konferencje prasowe przed posiedzeniami Sejmu na wzór briefingów prasowych marszałka Senatu Stanisława Karczewskiego.
Reporter WP Michał Wróblewski pytał podczas spotkania o kotarę, która była nieodłącznym elementem sejmowego korytarzu. – Można zdjąć kotarę. Oczywiście, że można. Chciałam ją odsłonić, ale tam w tej chwili jest remont i dlatego ze względu na kurz panowie robotnicy mówią, że niech to będzie jeszcze zamknięte. Ale tylko ze względu na kurz, a nie na państwa obecność – wyjaśniała dziennikarzom marszałek Witek.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Zobacz też: Brudne buty w Sejmie. "Nowy poseł chce się wyróżnić za wszelką cenę"
Przyznała również, że prawdopodobnie sprzed Sejmu znikną także barierki, które stoją tam od grudnia 2016 r., gdy na Wiejskiej trwały protesty. Chyba że znów dojdzie do newralgicznych sytuacji – wtedy barierki zostaną.
Wszystko wskazuje na to, że kotary tak szybko nie znikną z sejmowego krajobrazu. "Po krótkiej przerwie kotara wróciła. Pani Witek nie zawiodła" - napisał na Twitterze Jakub Stefaniak z PSL.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl