Nagły zwrot ws. "lex Tusk". Kandydat PiS wycofał się w ostatniej chwili
Zaskakujący zwrot akcji. W środę o godzinie 18 Sejm ma powołać dziewięciu członków komisji ds. rosyjskich wpływów. Tymczasem jeden z kandydatów - Marek Czeszkiewicz - wycofał się w ostatniej chwili. Wirtualnej Polsce udało się z nim skontaktować. Co więcej, na miejsce Czeszkiewicza wytypowano nowego kandydata.
Klub PiS we wtorek, tuż przed upływem terminu, zgłosił kandydatów na członków komisji ds. rosyjskich wpływów (tzw. lex Tusk). Było ich dziewięciu - w środę Sejm ma ich powołać. Jeden z kandydatów wycofał się w ostatniej chwili.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
"Dramaturgia przesłuchań". Minister o komisji "lex Tusk"
"W dniu 30.08.2023 r. Pan Marek Czeszkiewicz wycofał swoją kandydaturę na członka Państwowej Komisji do spraw badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2007-2022" - poinformowano na stronie Sejmu.
- Nie udzielam żadnego komentarza w tej sprawie - powiedział Czeszkiewicz w rozmowie z reporterem WP Patrykiem Michalskim. Na uwagę, że to sprawa publiczna i prośbę, by wskazał powód swojej decyzji, dodał: "życzę miłego dnia, do widzenia".
W piśmie do marszałek Sejmu Elżbiety Witek Marek Czeszkiewicz podał, że "z przyczyn osobistych wycofuje swoją kandydaturę na stanowisko członka Państwowej Komisji do spraw badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne Rzeczpospolitej Polskiej w latach 2007-2022".
Komisja ma mieć dziewięciu członków
Zgodnie ze znowelizowaną Ustawą o Państwowej Komisji do spraw badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2007–2022 ciało to powinno składać się z dziewięciu członków. Powołuje ich Sejm. Kandydatów mogą zgłaszać kluby parlamentarne lub sejmowe - każdy może zgłosić ich maksymalnie dziewięciu.
Swoich kandydatów zgłosił jednak jedynie klub PiS - pozostałe, w związku z kontrowersjami dotyczącymi tej ustawy - nie przedstawiły, zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, ani jednego kandydata.
Wycofanie się jednego z kandydatów PiS mogłoby więc uniemożliwić rozpoczęcie prac komisji. Jednak po godzinie 16:30 pojawił się następca Czeszkiewicza: były poseł Kukiz'15 - Józef Brynkus.
Przed tą informacją głos zabrał rzecznik PiS Rafał Bochenek. - My od samego początku chcemy komisję ds. rosyjskich wpływów w Polsce powołać. Uważamy, że ona powinna powstać. Był określony termin przez panią marszałek Elżbietę Witek do wczoraj do godziny 20 na zgłoszenie kandydatów. Jako Prawo i Sprawiedliwość zgłosiliśmy (dziewięciu) swoich przedstawicieli, kandydatów do tej komisji. Wiem, że rzeczywiście jeden z nich zmienił swoją decyzję i będziemy zgłaszali w to miejsce innego kandydata - powiedział Bochenek na konferencji prasowej.
- Fachowców, którzy znają się na tym obszarze bardzo dobrze i do godz. 16.30 jest zakreślony termin przez panią marszałek i dzisiaj również uzupełnimy naszą listę kandydatów o kolejną osobę - zapowiedział wówczas rzecznik PiS.
- Wiele osób zgłaszało się do tej komisji i tę komisję ukonstytuujemy - mam nadzieję - na tym posiedzeniu Sejmu, ale oczywiście to wszystko zależy od parlamentarzystów - podkreślił Bochenek.