Trwa ładowanie...
d241tts

Sędzia Wielkanowski przed sądem dyscyplinarnym

Wyższy sąd dyscyplinarny podjął uchwałę w sprawie sędziego Zbigniewa Wielkanowskiego. Uchwała jest tajna, zostanie ogłoszona po uprawomocnieniu się orzeczenia - poinformował w czwartek Antoni Bojańczyk z biura prasowego Sądu Najwyższego.

d241tts
d241tts

Sąd dyscyplinarny rozpatrywał w czwartek wniosek o uchylenie sędziemu immunitetu i zgodę na pociągnięcie go do odpowiedzialności karnej.

Postępowanie jest tajne, ponieważ toczy się według przepisów poprzedniej ustawy o ustroju sądów powszechnych - zarzucane mu czyny Wielkanowski miał popełnić, kiedy obowiązywały stare przepisy. Nowa ustawa wprowadziła jawność postępowań dyscyplinarnych.

Uchylenia immunitetu sędziemu domagała się prokuratura w Gdańsku, według której sędzia przed trzema laty dopuścił się przestępstwa, składając w prokuraturze zawiadomienie o czynie, którego nie popełniono.

Według dziennika "Rzeczpospolita", Wielkanowski miał zakłócić ciszę nocną awanturując się przed drzwiami mieszkania Beaty K. Jej sąsiadka wezwała policję. Sędzia zdążył wejść do mieszkania Beaty K., gdzie miał pobić Tomasza K. i zniszczyć mu okulary. Zaraz po zdarzeniu Beata K. zawiadomiła policję o popełnieniu wykroczenia przez sędziego. Jednak potem odwołała zeznania.

d241tts

Cztery miesiące później, gdy ściganie Wielkanowskiego za zakłócanie ciszy nocnej, naruszanie nietykalności cielesnej i zniszczenie mienia nie było już możliwe z powodu przedawnienia, sędzia według "Rzeczpospolitej" sam złożył w toruńskiej prokuraturze zawiadomienie o przestępstwie, twierdząc, że Beata K. kłamała w swoich zeznaniach, nie chcąc dopuścić, by Wielkanowski został prezesem Sądu Rejonowego w Toruniu.

Prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa. Uznała, że treść zawiadomienia sędziego jest sprzeczna z ustaleniami policji, poczynionymi tuż po zdarzeniu. (jd)

d241tts
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d241tts
Więcej tematów