SDP oburzone represjami wobec "Pahonii"
Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich wyraża
oburzenie represjami, którym zostali poddani dziennikarze
zamkniętej w ubiegłym roku białoruskiej gazety "Pahonia". Są oni
oskarżeni o obrazę prezydenta Aleksandra Łukaszenki.
My, przedstawiciele organizacji dziennikarskiej, która za jeden z podstawowych celów stawia sobie ochronę wolności słowa - wyrażamy oburzenie represjami, którym zostali poddani na Białorusi nasi koledzy - dziennikarze zamkniętej przez władze grodzieńskiej gazety Pahonia. Domagamy się stanowczo zaprzestania represji wobec białoruskich dziennikarzy - czytamy w środowym oświadczeniu Zarządu Głównego SDP.
Dobrze wiemy, że wolność słowa i wypowiedzi, wolna prasa i niezależna opinia publiczna to warunki istnienia społeczeństwa obywatelskiego, a tym samym normalnego, zdrowego funkcjonowania narodu i państwa w dzisiejszych czasach. Te wartości jednak nie wszystkim są dane, ponieważ dla władzy dyktatorskiej, dla ustrojów takich jak faszyzm czy komunizm - są zabójcze - podkreśla Stowarzyszenie.
Redaktor naczelny "Pahonii" Mikoła Markiewicz i dziennikarz Paweł Mażejka są oskarżani o autorstwo i publikację tekstów, w których - jak twierdzi prokuratura - zawarto treści obrażające dobre imię prezydenta, za co kodeks karny przewiduje karę do pięciu lat więzienia.
W artykułach opisywano związki najwyższych urzędników państwowych z tzw. szwadronami śmierci i ich udział w zniknięciach znanych białoruskich polityków. Trzy komisje ekspertów nie dopatrzyły się w tekstach znamion przestępstwa.
Karny proces przeciwko nam to swego rodzaju poligon, na którym władze ćwiczą mechanizm dławienia wolności słowa. Po naszej sprawie przyjdą dziesiątki dalszych takich spraw. Stając w naszej obronie będziecie bronić niezależnej białoruskiej prasy przed podobnymi przestępczymi zamachami - napisali oskarżeni dziennikarze w apelu do przywódców świata.
Wśród adresatów apelu są prezydenci Stanów Zjednoczonych, Rosji, Polski, Litwy, Łotwy, Ukrainy i Czech oraz szefowie rządów Wielkiej Brytanii i Niemiec.
Z apelem do wszystkich polskich redakcji prasy, radia i telewizji o podjęcie tego apelu i przesłanie go do Ambasady Białorusi w Warszawie zwróciło się m.in. Obserwatorium Wolności Mediów.
Rozpoczęty w marcu w Grodnie proces dziennikarzy został we wtorek nieoczekiwanie odłożony na czas nieokreślony. Miejscowi dziennikarze podejrzewają, że przełożenie rozprawy nastąpiło z powodu niespotykanie licznej obecności na nim przedstawicieli prasy. (and)