ŚwiatNie chce walczyć. Rosjanin wymyślił, jak wrócić do domu

Nie chce walczyć. Rosjanin wymyślił, jak wrócić do domu

Rosyjscy żołnierze rozważają samookaleczenie się, aby uciec z Ukrainy - wynika z przechwyconej rozmowy telefonicznej, którą opublikowała w sobotę Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU). To kolejny dowód na niskie morale w rosyjskiej armii.

Służba Bezpieczeństwa Ukrainy przechwyciła kolejną rozmowę rosyjskiego żołnierza
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy przechwyciła kolejną rozmowę rosyjskiego żołnierza
Źródło zdjęć: © East News | Maximilian Clarke/SOPA Images/Shutterstock
Radosław Opas

30.04.2022 | aktual.: 30.04.2022 21:22

W przechwyconej rozmowie rosyjski żołnierz przyznaje, że jest gotów złamać sobie rękę lub wbić młotkiem odłamek w nogę, aby zamarkować w ten sposób, że został ranny. Dzięki temu chce wrócić do domu, a w dodatku otrzymać finansową rekompensatę.

Kobieta, z którą rozmawia, sugeruje, że być może powinien strzelić sobie w stopę. Żołnierz tłumaczy jednak, że będzie to oczywiste samookaleczenie się. - Tak nie wolno - dodaje.

Media: większość rannych rosyjskich żołnierzy umiera na froncie

Z najnowszych danych ukraińskich służb wynika, że od 24 lutego Rosjanie stracili na Ukrainie około 23 tys. żołnierzy. Dziennikarz ukraińskiej agencji UNIAN Roman Cymbaliuk przekazał, że walczący z Ukraińcami rosyjscy żołnierze są zdania, że jeśli któryś z nich zostanie ranny, to najprawdopodobniej umrze na froncie.

"Wojskowi z Rosji nie uczestniczyli w kursach pierwszej pomocy, dlatego nie potrafią uratować ani siebie, ani swoich kolegów. Ich osobiste apteczki medyczne są wyposażone zgodnie z sowieckimi normami, zazwyczaj zawierają przeterminowane lekarstwa. Z tych powodów większość rannych żołnierzy szybko umiera, nie mogąc wydostać się z pola walki" - wyjaśnił Cymbaliuk na Facebooku.

W jego ocenie rosyjska armia cierpi też na deficyt wykwalifikowanego personelu medycznego. "Większość doświadczonych lekarzy przebywa w szpitalach polowych, do których żołnierze najczęściej nie są nawet dowożeni. W jednostkach bojowych brakuje pełnoetatowych medyków, a jeśli już tacy są, to nie wszyscy z nich posiadają niezbędne umiejętności. W celu rozwiązania tych problemów Rosjanie pilnie posyłają na Ukrainę przyszłych lekarzy, czyli studentów kończących naukę na kierunkach medycznych. Nie wpływa to jednak na poprawę sytuacji" - relacjonował ukraiński dziennikarz.

Przeczytaj również:

Źródło artykułu:PAP
wojna w Ukrainieukrainarosja
Wybrane dla Ciebie