"Sąsiedzi Białorusi staną w obliczu jeszcze większego niebezpieczeństwa". Nauseda ostrzega
Na spotkaniu przywódców NATO w Hadze padły niepokojące słowa dotyczące zwiększającego się zagrożenia ze strony nie tylko Rosji, ale i jej najbliższego sojusznika. Przeniesienie rosyjskich najemników Wagnera na Białoruś może spowodować większą niestabilność w regionie.
– Jeśli Wagner rozmieści swoich seryjnych morderców na Białorusi, wszystkie sąsiednie kraje staną w obliczu jeszcze większego niebezpieczeństwa destabilizacji – powiedział prezydent Litwy Gitanas Nauseda po spotkaniu w Hadze ze Stoltenbergiem i przywódcami rządów sześciu innych sojuszników z NATO. Obawy nie są bezpodstawne. Władimir Putin powiedział, że bojownicy Wagnera będą mieli możliwość przeniesienia się tam.
Szef NATO na wtorkowym briefingu po konsultacjach w Hadze zaznaczył, że jest za wcześnie na ocenę konsekwencji obecności Prigożyna na Białorusi i tego, że prawdopodobnie trafi tam też część najemników.
- Monitorujemy sytuację i jesteśmy więcej niż gotowi, by bronić wszystkich naszych sojuszników, szczególnie tych, którzy są państwami granicznymi z Białorusią. Również mówiliśmy o tym w trakcie naszego spotkania - powiedział Stoltenberg.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jewgienij Prigożyn przybył na Białoruś we wtorek w ramach porozumienia wynegocjowanego przez prezydenta Aleksandra Łukaszenkę, które zakończyło w sobotę bunt najemników w Rosji.
Nowy raport ISW
Jak pisze w najnowszej analizie amerykański Instytut Badań nad Wojną (ISW) Łukaszenka chce zapewne wykorzystać zbrojną najemniczą grupę Wagnera, by zwiększyć swoje pole manewru wobec starań Kremla o wchłonięcie jego kraju.
Instytut wyraził przekonanie, że Łukaszenka może się starać wykorzystać grupę Wagnera na Białorusi do odbudowania potencjału białoruskiej armii w znacznym stopniu zależnego organizacyjnie od rosyjskiego Zachodniego Okręgu Wojskowego.