Sankcje na Białoruś. Jest decyzja Unii Europejskiej
Unia Europejska wyraziła zgodę na sankcje wobec Białorusi za atak hybrydowy z udziałem migrantów. Decyzja miała zapaść na spotkaniu w Brukseli.
O sprawie poinformowała korespondentka Polskiego Radia. Jak udało się jej ustalić, decyzję podjęli ministrowie spraw zagranicznych 27 krajów na spotkaniu w Brukseli.
Doniesienia potwierdził w rozmowie z dziennikarzami unijny dyplomata. Szczegółowa lista osób i podmiotów objętych sankcjami ma zostać przyjęta w późniejszym terminie.
Jak wynika z nieoficjalnych informacji, sankcje mają być nałożone na ok. 30 osób i podmiotów zaangażowanych w sprowadzanie migrantów na Białoruś. W Brukseli pojawił się także postulat, aby sankcjami zostało objęte lotnisko w Mińsku, na które przylatują samoloty z migrantami.
- Ważne jest, by reżim Łukaszenki zrozumiał, że jego zachowanie ma swoją cenę - powiedziała szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.
Rząd użyje artykułu 4. Traktatu Waszyngtońskiego?
Przypomnijmy, że do ewentualnych sankcji odnosili się niejednokrotnie przedstawiciele polskiego rządu. Jak mówił szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Jakub Kumoch, powinny one być twarde.
Zobacz też: Nie tylko Białoruś. Wiemy, kogo jeszcze mogą dotknąć sankcje
- Jesteśmy za bardzo dotkliwymi sankcjami przeciwko Białorusi, ale również bierzemy pod uwagę wrażliwość naszych partnerów i innych sąsiadów Białorusi. Tutaj musimy brać pod uwagę i wrażliwość i podatność ich gospodarek na te sankcje - powiedział na antenie Polskiego Radia.
Kumoch skomentował także możliwość uruchomienia artykułu 4. Traktatu Północnoatlantyckiego (dotyczący konsultacji w sytuacji poczucia zagrożenia któregoś z państw NATO). Jak stwierdził, "wariant ten jest cały czas na stole".
- Patrzymy na razie jak wygląda sytuacja. Dzisiaj dzień będzie bardzo obfity w wydarzenia, jak sądzimy; zresztą widać w mediach społecznościowych, co się dzieje - powiedział w poniedziałek.
Dodatkowo, jak powiedział w programie "Tłit" Wirtualnej Polski wiceszef MSZ Marcin Przydacz, Polsce udało się rozszerzyć na poziomie europejskim podstawę prawną reżimu sankcyjnego. -Tak, żeby objąć sankcjami nie tylko przedsiębiorstwa białoruskie, ale także przedsiębiorstwa mające swoją siedzibę w innych państwach, jeśli biorą udział w tym krwawym procederze - tłumaczył.
Miller: trzeba wprowadzić sankcje punktowe
Do konfliktu na granicy i tematu ewentualnych sankcji odniósł się także były premier Leszek Miller. - Gdyby władze UE były bardziej zdecydowane, to ten konflikt można byłoby już zakończyć. Mam na myśli bardzo surowe akcje punktowe, nie skierowane w obywateli Białorusi, ale w interesy ekonomiczne Łukaszenki i jego przyjaciół - powiedział na antenie Radia Zet.
Jak przekonywał, sankcje powinny dotyczyć transportu oraz importu paliw, czyli głownie benzyny i ropy naftowej.
Więcej informacji podamy za chwilę
Źródło: Polskie Radio/Radio Zet