Sankcje dla byłego kanclerza Niemiec? Jest rezolucja w tej sprawie
W przyjętej w czwartek rezolucji Parlament Europejski zaapelował o nałożenie sankcji na byłego kanclerza Niemiec Gerharda Schroedera za jego działalność na rzecz Rosji.
19.05.2022 | aktual.: 19.05.2022 16:15
Zgodnie z rezolucją, na liście sankcji Unie Europejskiej powinni znaleźć się "europejscy członkowie zarządów największych rosyjskich firm i politycy, którzy nadal otrzymują rosyjskie fundusze".
W tekście wymieniono Gerharda Schroedera i "stanowczo wezwano" go do rezygnacji ze stanowisk w rosyjskich firmach państwowych, podając przykład byłego szefa francuskiego rządu Francoisa Fillona lub byłego wicekanclerza Austrii Wolfganga Schuessela, którzy zrezygnowali ze swoich stanowisk z powodu rosyjskiej inwazji na Ukrainę.
Najbardziej prawdopodobny scenariusz? Zamrożenie aktywów
Rezolucja nie mówi nic o charakterze sankcji. Ponieważ Schroeder jest obywatelem Unii Europejskiej, najbardziej prawdopodobnym rozwiązaniem mogłoby być uderzenie w finanse, na przykład zamrożenie aktywów.
Jak wyliczają niemieckie media, 78-letni Schroeder zarabia na pracy dla rosyjskich państwowych firm energetycznych sumy przewyższające 400 tys. euro – kwotę, jaką państwo wydaje rocznie na jego biuro.
Schroedera, który jeszcze jako kanclerz wspierał budowę kolejnych gazociągów z Rosji do Europy, obwinia się o pogłębienie zależności energetycznej Niemiec od Rosji.
Problemy z rezolucją
Za projektem rezolucji opowiadają się nawet brukselscy działacze niemieckiej SPD - poinformowały w środę niemieckie media. Rezolucja nie jest wiążąca dla państw członkowskich Unii Europejskiej.
Jak zwracają uwagę niemieckie media, jest jednak wątpliwe, że sankcje dojdą do skutku, ponieważ przeszkody w ich nałożeniu na Schroedera są wysokie. Państwa członkowskie musiałyby zwrócić się do Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych o zbadanie, czy działalność Schroedera wymaga sankcji. Ostatecznie szef unijnej dyplomacji Josep Borrell będzie musiał zdecydować, czy zaproponować państwom członkowskim umieszczenia byłego kanclerza na liście dotkniętych sankcjami. Decyzja ta musi być przyjęta jednomyślnie przez państwa członkowskie Unii Europejskiej.
Zobacz też: Dlatego Putin zgodził się na ewakuację z Azowstalu? Ekspert wyjaśnia