Samolot napędzany soją
Rosnący ruch lotniczy przyczynia się do globalnego
ocieplenia. Do roku 2050 samoloty wyemitują w
Wielkiej Brytanii aż 75% gazów cieplarnianych. Rozwiązaniem może być wykorzystanie... soi - informuje magazyn naukowy "New Scientist".
Po zmieszaniu zwykłego paliwa lotniczego i oleju sojowego otrzymujemy "biopaliwo", dzięki któremu można oszczędzić zasoby ropy naftowej, jednocześnie zmniejszając emisję dwutlenku węgla z nieodnawialnych źródeł. Węgiel zawarty w oleju sojowym i tak pochodzi z atmosferycznego dwutlenku węgla, który wychwyciły rośliny.
Głównym problemem było jak dotąd zamarzanie biopaliw w temperaturze bliskiej zera. Paliwo lotnicze musi być płynne aż do -40 st. C. Biochemikowi Bernardowi Tao z Purdue University (Lafayette, Indiana) udało się uzyskać mieszankę, która zamarza dopiero przy -40 stopniach. Przekształcił on kwasy tłuszczowe w bardziej lotne estry i oddzielił te, które wciąż krzepną w zbyt wysokiej temperaturze.
Zmodyfikowany proces rozdzielania estrów jest znacznie szybszy niż tradycyjne (poniżej godziny zamiast wielu dni) i pozwala wykorzystać jako paliwo 80, a nie 25% oleju. Mieszanka 40% modyfikowanego oleju z 60% typowego paliwa Jet A ma spełniać wymagania stawiane paliwom lotniczym.