Samochód zniknął, pracownik też. Akcja policji w Małopolsce
Ukradł samochód właścicielki swojej firmy, ale daleko nim nie zajechał. Uszkodzony poszukiwany pojazd, a w środku pijanego złodzieja, odnaleziono na stacji benzynowej w Brzesku.
W poniedziałek właścicielka fiata doblo zgłosiła się na policję w Brzesku (województwo małopolskie) i poinformowała o kradzieży auta. "Podejrzenia od razu padły na pracownika zatrudnionego w rodzinnej firmie. Mężczyzna nie stawił się rano do pracy i przepadł, a wraz z nim firmowy samochód. Jakiekolwiek próby nawiązania z nim kontaktu nie przyniosły skutku" - informują policjanci.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Skandaliczne, co robił. Policja z Krakowa apeluje o pomoc
W chwili kiedy policjanci zaczęli poszukiwania auta, ktoś zauważył mężczyznę leżącego w zaparkowanym na stacji paliw w Brzesku samochodzie. Auto było zamknięte, a mężczyzna nie reagował na stukanie do drzwi. Zgłaszający martwił się o jego zdrowie.
Policjantom udało się dobudzić mężczyznę, który usnął najprawdopodobniej z powodu upojenia alkoholowego. "Śpiącym królewiczem" okazał się 40-letni obywatel Ukrainy. Mężczyzna został zatrzymany. Po wytrzeźwieniu zostanie mu przedstawiony zarzut kradzieży samochodu oraz kierowania pod wpływem alkoholu.
Źródło: Małopolska Policja
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ