PolskaSąd zdecydował. Polska nie wyda Holandii rodziców autystycznego chłopca

Sąd zdecydował. Polska nie wyda Holandii rodziców autystycznego chłopca

Warszawski Sąd Okręgowy odmówił wydania ściganego ENA małżeństwa, które zabrało cierpiącego na autyzm syna i uciekło z Holandii do Polski. - Postępowanie władz holenderskich należy ocenić jako skrajnie nieludzkie i barbarzyńskie - stwierdził sędzia Dariusz Łubowski.

Sąd nie wyda Holandii rodziców autystycznego dziecka
Sąd nie wyda Holandii rodziców autystycznego dziecka
Źródło zdjęć: © East News | Piotr Jędzura, Reporter
Violetta Baran

W uzasadnieniu decyzji sędzia Dariusz Łubowski wskazał, że wydany przez Królestwo Niderlandów ENA "narusza wolności i prawa człowieka oraz obywatela".

Zdaniem sędziego rodzice chłopca zostali postawieni przez władze holenderskie w sytuacji bez wyjścia, bo zostało im odebrane jedyne dziecko, a nie postawiono im żadnych zarzutów i nie dano szansy na ewentualną zmianę sposobu sprawowania opieki na dzieckiem.

Sędzia podkreślił, że władze holenderskie "bez jakichkolwiek weryfikowalnych powodów zabrały rodzicom dziecko i nie pozwoliły im na jakikolwiek kontakt z dzieckiem przez ponad rok". Jego zdaniem, działały one "z rażącym pogwałceniem wszelkich uznanych na szczeblu międzynarodowym standardów psychologicznych w tego rodzaju sprawach".

Sędzia Łubowski mówił, że gdyby rodziców chłopca wydano Holandii nie tylko trafiliby do aresztu tymczasowego, ale przede wszystkim zostaliby pozbawieni władz rodzicielskich z uwagi "na niezwykle autorytarne i represyjne podejście tamtejszych władz opiekuńczych do rodziców dzieci".

Podkreślił, że w Holandii od 1 kwietnia 2002 roku prawnie dopuszczalne jest zabijanie ciężko chorych lub nawet ciężko przygnębionych ludzi, w tym zabijanie dzieci od 12. roku życia w ramach tzw. eutanazji. Dodał też, że w przypadku, kiedy osoby chore są samotne lub pozostają pod opieką państwa holenderskiego w praktyce wyłączna decyzja dotycząca eutanazji takiego pacjenta należy do lekarza.

Sąd: nie weźmiemy na swoje sumienie życia tego dziecka

- Otóż dziecko, konkretnie to dziecko w przypadku odebrania rodzicom pełni władz rodzicielskich, co jest wysoce prawdopodobnie, jego powrotu do Holandii, co jest pewne, znaczącego pogorszenia stanu zdrowia i pogłębienia się dolegliwości psychicznych, co także jest w izolacji od rodziców wysoce prawdopodobnie, po ukończeniu 12. roku życia może być zgodnie z prawem holenderskim pozbawione życia przez lekarzy, bez zgody, a nawet bez wiedzy swoich rodziców - mówił sędzia Łubowski.

- Sąd Okręgowy w Warszawie, nie mogąc wykluczyć takiego biegu wydarzeń nie weźmie na swoje sumienie życia tego dziecka, już i tak pokrzywdzonego przez los i władze holenderskie - powiedział sędzia Łubowski.

Wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie jest nieprawomocny. Zażalenie mogą złożyć obie strony, zarówno prokuratura, jak i pełnomocnicy rodziny, którzy już zapewnili dziennikarzy, że nie będą tego robić.

O sprawie tej rodziny zaczęło być głośno w 2018 r., kiedy Holendrom odebrano ich autystyczne dziecko. Powodem miało być rzekome zaniedbywanie chłopca. Takie oskarżenia formułowali ich sąsiedzi. Conrad i Katya przez rok mieli utrudniony kontakt z synem.

Małżeństwo nie usłyszało zarzutów karnych, ale obwiniano ich za płacz syna i za to, że nie jest z nimi związany emocjonalnie.

Podczas pierwszej wizyty u dziecka, po 13 miesiącach rozdzielenia. rodzice zauważyli, że chłopiec cofnął się w rozwoju, nie poddawano go terapii, która prowadzona była z powodu autyzmu. Holendrzy zdecydowali się zabrać 7-latka i uciekli z nim do Polski. Para zdecydowali się na złożeniu wniosku o azyl w naszym kraju. Tymczasem holenderskie władze wystawiły za nimi Europejski Nakaz Aresztowania.

W sprawę rodziny zaangażowała się fundacja Ordo Iuris i Ministerstwo Sprawiedliwości.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (21)