ŚwiatSaakaszwili nie stawił się na przesłuchaniu prokuratury. Ta decyzja ma dalsze konsekwencje

Saakaszwili nie stawił się na przesłuchaniu prokuratury. Ta decyzja ma dalsze konsekwencje

Były prezydent Gruzji nie stawił się na przesłuchaniu w prokuraturze w Kijowie. - Zapraszam śledczych do miasteczka namiotowego - powiedział. Zamiast nich, pojawili się jednak policjanci, a Prokuratura Generalna wystawiła za nim list gończy.

Saakaszwili nie stawił się na przesłuchaniu prokuratury. Ta decyzja ma dalsze konsekwencje
Źródło zdjęć: © Getty Images | Brendan Hoffman

Micheil Saakaszwili nie zeznawał w środę przed prokuraturą. Jest oskarżony o finansowanie ruchów przeciwko rządowi ukraińskiemu. Pozbawiony przez Petro Poroszenkę obywatelstwa polityk wystosował kontrzaproszenie do śledczych, aby ci stawili się w jego polu namiotowym, przed siedzibą parlamentu w Kijowie.

- Nie będę przychodził na żadne wezwania prokuratora. Ten człowiek nie ma prawniczego wykształcenia, nie ma honoru ani niczego innego, co pozwoliłoby mu zajmować to stanowisko. Zapraszam go tutaj - stwierdził były ukraiński polityk.

Saakaszwili bawi się w kotka i myszkę

Jednak to nie oskarżający go prokurator generalny Ukrainy Jurij Łucenko stawił się u Saakaszwilego. Policja zdecydowała się szturmować miasteczko namiotowe i starła się ze zwolennikami eksprezydenta Gruzji. W wyniku konfrontacji rannych zostało kilka osób po obu stronach.

Za zatrzymanie, do którego doszło we wtorek miały odpowiadać, ukraińskie władze. - To, co zrobił wczoraj Poroszenko, jest początkiem jego końca - zadeklarował Saakaszwili. Tymczasem Prokuratura Generalna Ukrainy wysłała za nim list gończy - poinformował jej rzecznik prasowy Andrij Łysenko.

Źródło: PR/Twitter

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (6)