Trwa ładowanie...

Są wyniki badań zatrutej galarety. Wstrząsające

W środę 6 marca Państwowy Instytut Weterynaryjny w Puławach ujawnił wyniki analizy próbek galarety wieprzowej, która była przyczyną zatrucia pokarmowego trzech osób w Nowej Dębie na Podkarpaciu. Jak informowało Radio Lublin, w galarecie stwierdzono znaczne przekroczenie dopuszczalnej zawartości jednej z substancji.

Tragedia w Nowej DębieTragedia w Nowej DębieŹródło: Getty Images, fot: SOPA Images
dhsc1v7
dhsc1v7

17 lutego trzy osoby, które zdecydowały się na zakup galarety wieprzowej od od obwoźnych sprzedawców, trafiły do szpitala z objawami ostrego zatrucia pokarmowego. 54-letni Jurii N. zmarł zaledwie 2,5 godziny po wezwaniu pomocy. Dwie starsze kobiety, 67- i 72-letnie, również były bliskie śmierci. Jedna z nich przyznała, że uratowało ją to, że zjadła niewielką ilość i natychmiast wymiotowała.

Próbki galarety zostały wysłane do Puław na badania. Jak wykazały przeprowadzone tam analizy, zawartość azotynu sodu była na niebezpiecznie wysokim poziomie, toksycznym dla człowieka.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Lubnauer o aferze w Collegium Humanum. "Dyplomy warte tyle, co papier"

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Śmierć po galarecie. "Nie kupuje się niesprawdzonego"

- W badaniach próbek galarety odkryto niezwykle wysoką zawartość tej substancji. Niekiedy przekraczającą dopuszczalne normy niemal o 200 razy - powiedział Radiu Lublin dyrektor Państwowego Instytutu Weterynaryjnego w Puławach, prof. Stanisław Winiarczyk. Według niego, stężenie azotynu sodu wynosiło od 16 do 19 tysięcy miligramów na kilogram produktu. Profesor Winiarczyk wyraził przypuszczenie, że azotyn sodu mógł zostać dodany do galarety przez pomyłkę.

dhsc1v7

Badaniu poddano także inne wyroby

W kontekście niedawnego zatrucia, służby śledcze zabezpieczyły u sprzedawców 20 kg różnorodnych produktów wędliniarskich. Próbki tych wyrobów zostały poddane badaniom w Puławach, gdzie analizowano między innymi zawartość azotynu. Wyniki badań wykazały, że zawartość azotynu w tych próbkach mieściła się w granicach normy.

Profesor, który nadzorował badania, zaznaczył jednak, że analizy nie zostały jeszcze zakończone. - Wciąż badamy dostarczone próbki pod kątem zawartości także innych substancji. Na wyniki trzeba jeszcze poczekać - podkreślił.

Sprzedawcy, u których zabezpieczono wędliny, zostali oskarżeni o "narażenie człowieka na niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia". To poważne zarzuty, które w polskim prawie są zagrożone karą do trzech lat pozbawienia wolności. Oboje sprzedawcy przyznali się do winy w prokuraturze, jednak odmówili składania zeznań. Po zakończeniu formalności zostali zwolnieni do domu.

Czytaj także:

Źródło: fakt

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
dhsc1v7
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dhsc1v7
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj