Nędza i brud Berlina. Zapomniane slumsy niemieckiej stolicy sprzed 100 lat
Życie w przedwojennych niemieckich miastach nie miało nic wspólnego z nowoczesnością XX wieku. Cały artykuł przeczytasz na portalu wielkahistoria.pl. Nędza i ciasnota były powszechne w czasach Republiki Weimarskiej. Niemcom towarzyszył brud. Dwoje obcych sobie ludzi często dzieliło łóżko jeden po drugim. Gdy pierwszy lokator wychodził z domu, z jego łóżka korzystała inna osoba. Podobnie było z wanną, która była czymś luksusowym. To zawartość wiadra musiała wystarczyć do umycia całej rodzinie. Ostatnia osoba myła się najbardziej brudną i zimną wodę. Jak podaje portal wielkahistoria.pl, w wielu berlińskich kamienicach panował chaos. Ciasnota, wilgoć i zbieractwo były powszechne. Ludziom brakowało krzeseł i szaf, pranie suszyło się na sznurkach w mieszkaniu. Powszechna była pleśń. W większych miastach fragmenty średniowiecznych centrów były także bardzo zaniedbane. Najgorsze było przeludnienie. Pół miliona Niemców w ogóle nie miało dachu nad głową. Ludzie ze wsi coraz częściej szukali szczęścia w miastach. Problem jednak tylko narastał.