Paraliż na przejeździe kolejowym. Wszystko przez jednego kierowcę
Do bardzo niebezpiecznej sytuacji doszło w minioną środę na przejeździe kolejowym w Kobylcu (woj. wielkopolskie). Nieuwaga kierującej pojazdem Hyundai doprowadziła do awarii systemu rogatek.
Niebezpiecznie zrobiło się na jednym z przejazdów kolejowych w Wielkopolsce. W Kobylcu kierowcy byli zdezorientowani stale migającymi światłami czerwonymi, połączonymi z jednym tylko opuszczonym szlabanem.
Sprawą zajęli się policjanci
- Przed godz. 11 kierowcy przejeżdżający przez Kobylec zadzwonili na numer alarmowy 112, informując o awarii rogatek na przejeździe kolejowym. Jeden ze szlabanów był opuszczony, w czasie gdy pozostałe trzy były uniesione, natomiast sygnalizator podawał naprzemiennie sygnał czerwony. Dyżurny wysłał na miejsce patrol drogówki. Policjanci rozpoczęli kierowanie ruchem na tym skrzyżowaniu, do czasu przyjazdu pracowników PKP – poinformował asp. Dominik Zieliński, oficer prasowy KPP w Wągrowcu, w rozmowie z portalem 7dni.pila.pl.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Kierowca nie zauważył rowerzysty. 12-latek nie miał szans
Policjantom szybko udało się ustalić, że przyczyną awarii było nieostrożne zachowanie 62-letniej mieszkanki powiatu chodzieskiego, która, kierując Hyundaiem, zignorowała sygnalizator i wjechała na przejazd w trakcie opuszczania zapór. Jedna z rogatek oparła się o pojazd, po przejechaniu składu podniosły się pozostałe trzy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przejazd Kobylec
Źródło: 7dni.pila.pl