Starsze małżeństwo zamknięte w aucie. To była śmiertelna pułapka

Do zdarzenia doszło we wtorek, 12 września. Starsze małżeństwo zostało zamknięte w aucie podczas upału. Powodem była awaria samochodu. Spędzili w nagrzanym aucie pół godziny. Wycieńczonych ludzi uwolnili zielonogórscy policjanci z drogówki.

Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © Getty Images

14.09.2023 | aktual.: 19.09.2023 16:19

Na zewnątrz panował upał, sięgający niemal 31 stopni. Na słońcu był dużo więcej. Samochód błyskawicznie się nagrzał, stając się śmiertelną pułapką. Wewnątrz auta zrobiło się jak w saunie. Kierowca nie mógł jednak włączyć silnika ani otworzyć drzwi.

Małżeństwo na pomoc wezwało zielonogórską policję. – Sytuacja była niebezpieczna, a samochód był już bardzo mocno nagrzany – mówi podinsp. Małgorzata Stanisławska, rzeczniczka policji w Zielonej Górze.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zielona Góra. Małżeństwo zamknięte w aucie podczas upałów

Policjanci nie mogli otworzyć szyby ani drzwi samochodu. Czas uciekał. Ludzie w aucie byli spanikowani i wystraszeni. Powoli zaczynało brakować im powietrza. Od kilkudziesięciu minut siedzieli w nagrzanym pojeździe.

Policjanci nie chcąc wybijać szyby, powiedzieli, żeby kierowca otworzył maskę silnika. – Odłączyli klemy od akumulatora, włączył się alarm, a drzwi zostały odblokowane – mówi podinsp. Stanisławska.

Małżeństwo było spanikowane, wycieńczone upałem i brakiem powietrza. – Nie chcieli jednak pomocy karetki pogotowia ratunkowego. Kobieta powiedziała, że jest pielęgniarką – mówi podinsp. Stanisławska. Oświadczyli, że sami pojadą do lekarza.

Samochód, który uległ awarii, jest jeszcze na gwarancji. – Policjanci polecieli pojechać do serwisu, oczywiście z otwartą szybą – mówi podinsp. Stanisławska.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (30)