Morze Śródziemne pochłonęło miasto. Pokazali zdjęcia Derny, które wyciskają łzy

W sieci pojawiły się zdjęcia satelitarne przedstawiające ogrom zniszczeń w Libii, do jakich doszło po uderzeniu huraganu Daniel. Kiedy zawaliły się dwie tamy, dzielnice miasta Derna dosłownie zostały pochłonięte przez Morze Śródziemne. Katastrofa doprowadziła do śmierci i zaginięcia wielu tysięcy osób.

Ta kombinacja zdjęć satelitarnych z Maxar Technologies pokazuje dzielnicę Derny w Libii przed i po powodzią (Satellite image 2023 Maxar Technologies via AP)
Ta kombinacja zdjęć satelitarnych z Maxar Technologies pokazuje dzielnicę Derny w Libii przed i po powodzią (Satellite image 2023 Maxar Technologies via AP)
Źródło zdjęć: © East News
Monika Mikołajewicz

Istnieją rozbieżne dane dotyczące liczby ofiar śmiertelnych. Niektóre media podają, że było ich ok. czterech tysięcy, z kolei CNN informuje o ponad pięciu tysiącach osób, które straciły życie w wyniku wielkiej powodzi, jaka miała miejsce we wschodniej Libii.

Radio Zet poinformowało o 20 tys. ofiar, powołując się na międzynarodową agencję informacyjną BNO News, przy czym w tym bilansie ujęto zarówno osoby zmarłe, jak i zaginione. Ponadto według danych Międzynarodowej Federacji Stowarzyszeń Czerwonego Krzyża i Czerwonego Półksiężyca ok. 10 tys. osób uznano na zaginione.

Zalane miasto Derna

Poważne powodzie dotknęły w sposób szczególny miasto Derna. Do ich niszczycielskiej skali przyczyniło się pęknięcie dwóch tam, a uwolniona woda zalazła miasto, liczące sobie ok. 100 tys. mieszkańców. Jak opisuje CNN, powołując się na rzecznika Libijskiej Armii Narodowej, całe północno-wschodnie dzielnice tej miejscowości zostały "wypłukane do morza". Ponad 30 tys. osób przesiedlono.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz też: Dziesiątki zaginionych. Koszmar powodzi w Chinach

Jak opisuje serwis The New Arab, woda powodziowa porwała budynki, samochody oraz ludzi, zmiatając część z nich do morza. Wiele ciał zostało później wyrzuconych na plaże. Dotknięte żywiołem ulice pełne są gruzu zaśmiecającego ulice oraz ludzi, którzy próbują zidentyfikować leżące na chodnikach i owinięte prześcieradłami ciała. Później trafiły one do masowych grobów. Pojawił się problem przepełnionych w Dernie kostnic oraz szpitali, które nie są w stanie przyjmować więcej poszkodowanych osób.

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (8)