Zaskakujący finał rutynowej kontroli. Policjanci nie dali się nabrać
45-latek z Kraśnika podczas kontroli drogowej chciał wprowadzić w błąd funkcjonariuszy co do swojej tożsamości. Raz podał dane nieistniejącej osoby, a za drugim razem - dane należące do kogoś innego. Jak się okazało, miał ku temu powód.
30.11.2024 | aktual.: 30.11.2024 17:17
Wieczorna kontrola drogowa przeprowadzona przez kraśnickich funkcjonariuszy ruchu drogowego na terenie gminy Trzydnik Duży na Lubelszczyźnie zakończyła się niecodziennym incydentem. Policjanci zatrzymali do rutynowej kontroli osobowego peugeota.Kierujący twierdził, że nie posiada przy sobie żadnych dokumentów.
Podczas legitymowania mężczyzna podał dane, które rzekomo miały do niego należeć. Jednakże po sprawdzeniu w systemie policyjnym okazało się, że osoba o takich danych nie figuruje w bazach.
Tłumacząc brak kontaktu z rodziną, kierowca poprosił partnerkę podróżującą z nim w samochodzie o przesłanie zdjęcia dowodu osobistego, który miał rzekomo potwierdzać jego tożsamość. Dokument przesłany w formie fotografii nie zawierał jednak widocznego wizerunku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Po wprowadzeniu danych z przesłanego zdjęcia policjanci szybko ustalili, że należą one do zupełnie innej osoby. Wówczas mężczyzna przyznał się do oszustwa - okazało się, że za kierownicą znajdował się 45-letni mieszkaniec Kraśnika.
Przyczyną jego zachowania była obawa przed konsekwencjami, ponieważ obowiązywał go sądowy zakaz prowadzenia pojazdów nałożony na cztery lata za jazdę pod wpływem alkoholu. Co więcej, kierowca miał zatrzymane prawo jazdy.
Teraz 45-latek odpowie za złamanie sądowego zakazu oraz za wprowadzenie funkcjonariuszy w błąd co do swojej tożsamości.
Źródło: Lublin112/WP