Rzeki występują z brzegów
Na Dolnym Śląsku, Śląsku, Warmii i Mazurach, Podkarpaciu, Pomorzu, w Małopolsce i w Łódzkiem odwilż i obfite opady dają się we znaki mieszkańcom i służbom antykryzysowym. W wielu miejscowościach ogłoszono alarmy powodziowe.
18.03.2005 | aktual.: 18.03.2005 21:47
Wieczorem woda w Drwęcy w zagrożonym powodzią Nowym Mieście Lubawskim* (Warmińsko-Mazurskie)*przestała przybierać. Jednak jej stan wciąż utrzymuje się na rekordowym od ponad 30 lat poziomie 350 cm - o 30 cm przekracza stan alarmowy. Po południu do miasta skierowano kolejnych strażaków, dodatkowe tysiące worków z piaskiem oraz rękawy przeciwpowodziowe, które po wypełnieniu wodą mogą pełnić rolę wałów przeciwpowodziowych. Położone w dolinie miasto, podtopione zostało już w czwartek przez rzekę Groblicę.
Alarmy powodziowe ogłoszono w kolejnych gminach na Dolnym Śląsku. Lokalnymi podtopieniami zagrożone są okolice Lubawki, Marciszowa, Jeleniej Góry i Kamiennej Góry. Stan pogotowia obowiązuje w powiatach: lwóweckim, zgorzeleckim, legnickim i średzkim. Trudna sytuacja jest w gminie Marciszów. Tam woda wychodzi z koryta i zalewa pola. Może dojść do podlania lokalnych dróg. Ciągle nieprzejezdna jest droga krajowa nr 5 w Kamiennej Górze, droga krajowa nr 3 w Jeleniej Górze oraz przejazd w Trzcińsku.
Centrum Zarządzania Kryzysowego zapewnia, że zbiorniki retencyjne posiadają dużą rezerwę i na bieżąco przyjmują wodę z topniejącej pokrywy śnieżnej. Według prognoz Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej, w najbliższych dniach przewiduje się spadek temperatury, co spowolni topnienie pokrywy śnieżnej i przybór wód. Na Dolnym Śląsku pada deszcz.
Cztery gospodarstwa w Żelisławicach w powiecie będzińskim (Śląskie) zostały w piątek podtopione po tym, jak wylał płynący w ich pobliżu strumyk - poinformowała śląska straż pożarna. Niewykluczona jest ewakuacja mieszkańców. Na miejscu pracują strażacy, próbują skierować wodę gdzie indziej. Zagrożone jest też jedno gospodarstwo w miejscowości Piwoń, gdzie przemaka wał przeciwpowodziowy na Czarnej Przemszy. Strażacy go umacniają.
O godz. 16.00 w województwie śląskim rzeki przekroczyły stan alarmowy na 5 wodowskazach - na Wiśle w Jawiszowicach, na Czarnej Przemszy w Piwoni, na Mitrędze w Kuźnicy, na Brynicy w Brynicy i na Odrze w Krzyżanowicach, na kilkunastu wodowskazach były przekroczone stany ostrzegawcze. Na położonym w niecce odcinku szlaku kolejowego Koszęcin-Lubliniec woda zalała jeden tor. Ruch odbywa się wahadłowo po drugim torze. Według służb kryzysowych wojewody, obecnie regionowi nie grozi powódź. Należy się jednak spodziewać lokalnych podtopień.
W Małopolsce w trzech gminach - Ciężkowice, Dąbrowa Tarnowska i Szczucin - wprowadzono w piątek alarm powodziowy. W Jordanowie na Skawie powstał zator lodowy, do rozbicia którego wezwano wojsko - podało Centrum Zarządzania Kryzysowego Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego. Padający wciąż deszcz powoduje przybór wód w rzekach i potokach odczuwalny najbardziej w powiatach tarnowskim, dąbrowskim, nowotarskim i suskim.
Stany alarmowe przekroczyły w Małopolsce rzeki Biała Tarnowska w Ciężkowicach i w Koszycach oraz Uszwica w Borzęcinie. Stany ostrzegawcze są przekroczone w różnych miejscach na Wiśle, Skawie, Skawince, Rabie oraz Niedziczance i Czarnej Orawie. Zator lodowy, który rano utworzył się na Czarnej Orawie w Jabłonce (pow. nowotarski) został już zlikwidowany i pokruszony lód spływa w dół rzeki.
Dyżurny komendy wojewódzkiej straży pożarnej w Jordanowie, gdzie na blisko 800-metrowym odcinku Skawy powstał zator lodowy spiętrzający wodę, powiedział, że ewakuowano mieszkańców jednego domu. Tam, gdzie rzeki przekraczają stany alarmowe, woda podtapia pola uprawne i łąki.
Na Podkarpaciualarm powodziowy w piątek wieczorem obowiązywał w powiatach krośnieńskim, rzeszowskim, Rzeszowie, Jaśle, Ropczycach, Kolbuszowej oraz w gminach: Białobrzegi, Czarna, Żołynia, Łańcut w powiecie łańcuckim i gminie Zarszyn k. Sanoka. Stan pogotowia przeciwpowodziowego dotyczy powiatów: mieleckiego, strzyżowskiego, jasielskiego, kolbuszowskiego oraz Krosna i Sanoka. Stany alarmowe są przekroczone w Krośnie, Żarnowej i Rzeszowie na Wisłoku oraz w Topolinach k. Jasła na Ropie. Zalanych jest ponad 2,5 tys. hektarów, a podtopionych ok. 250 budynków mieszkalnych i 300 gospodarstw.
W wielu miejscowościach woda zalała drogi. Na drodze krajowej nr 4 w Klęczanach (pow. ropczycko-sędziszowski) zalany jest 30-metrowy odcinek, ruch odbywa się wahadłowo. Są też utrudnienia na drodze krajowej nr 9 w okolicach Kolbuszowej. Pod woda znalazło się również kilkanaście kilometrów dróg gminnych i powiatowych.
Alarm powodziowy ogłoszono w piątek w Słupsku. Na przepływającej przez miasto Słupi woda o 10 centymetrów przekroczyła stan alarmowy. W związku z podtopieniami w Pomorskiem strażacy podjęli do godzin popołudniowych blisko 350 interwencji. Większość to zalane wodą piwnice. Stan podwyższonej gotowości służb ratowniczych obowiązuje m.in. w Pruszczu Gd., Gdańsku i Wejherowie, gdzie wezbrała Radunia. W Kolbudach i Żukowie rzeka ta zalała część ulic.
Opada woda na rzece Czarnej, która podtopiła kilkadziesiąt budynków w Tomaszowie Mazowieckim (Łódzkie). Obecnie trwa wypompowywanie wody z zalanych budynków i porządkowanie terenu. Wieczorem niebezpiecznie podniósł się poziom wody na przepływającej przez miasto rzece Wolbórce. Trwa akcja umacniania wałów. Biorą w niej udział m.in. strażacy oraz żołnierze 25. Brygady Kawalerii Powietrznej. Miasto zakupiło dodatkowe worki na piasek. Przez kilka dni - w związki z zalaniem stacji energetycznej - prądu pozbawione mogą być niektóre zakłady produkcyjne. Utrudniony może być też przejazd drogą Łódź - Tomaszów.