Rzecznik rządu na zakrapianej imprezie w szkole. Piotr Müller musi się tłumaczyć
Rzecznik rządu Piotr Müller w sobotę odwiedził miejscowość Czarna Dąbrówka w województwie pomorskim. Spotykanie z lokalnymi władzami zorganizowano w miejscowej szkole. Na stole przez pewien czas był alkohol, mimo że ustawa o wychowaniu w trzeźwości wyraźnie zabrania podawania go w placówkach oświatowych. Głos w tej sprawie zabrał już rzecznik rządu, policja, a nawet MEN.
W rozmowie z "Faktem" Piotr Müller przyznał, że na stole pojawiła się whisky. Zapewnił jednak, że jej nie pił. Co więcej, polityk miał zwrócić gospodarzom uwagę, że podanie alkoholu na takim spotkaniu jest niestosowne. Po jego interwencji butelka miała zniknąć ze stołu.
Dziennik dotarł też do lokalnego wójta, który również był na spotkaniu z rzecznikiem rządu. Mężczyzna potwierdził, że alkohol przez chwilę był wystawiony. Według niego zabrała go dyrektorka szkoły. Wójt jednak nie potrafił wskazać, kto przyniósł butelkę.
Informacja ta może być bardzo istotna dla sprawy, bo osoba ta byłaby najbardziej narażona na poniesienie odpowiedzialności za złamanie ustawy o wychowaniu w trzeźwości. Kodeks karny przewiduje za to karę grzywny.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Balcerowicz uderza w opozycję. "Trzeba wiedzieć, do kogo się mówi"
Alkohol na spotkaniu z rzecznikiem premiera. Głos policji
Tymczasem miejscowi stróże prawa grają w tej sprawie na zwłokę. Na pytanie "Faktu", czy w szkole w Czarnej Dąbrówce mogło dojść do złamania prawa, Komenda Powiatowa Policji w Bytowie miała odpowiedzieć, że do sprawy ustosunkuje się "najpóźniej za dwa tygodnie".
Dziennik zwrócił się w tej sprawie też do resortu edukacji. - Kontrolę może przeprowadzić organ nadzoru albo organ prowadzący, czyli wójt, który prowadzi szkołę, i kuratorium oświaty. To są kompetencje tych organów. Sam minister bezpośrednio tych szkół nie nadzoruje. Nadzoruje pod względem pedagogicznym za pośrednictwem kuratorów, a sprawy administracyjne nadzoruje organ prowadzący, czyli gmina - przekazał wiceszef MEiN Dariusz Piontkowski.
W ocenie wiceministra wnoszenie alkoholu na teren szkoły było "niewłaściwym zachowaniem". Dodał też, że "sprawę trzeba zbadać".
Przeczytaj też:
Źródło: fakt.pl/czarnadabrowka.com.pl