Rzecznik MSZ zaliczył wpadkę. Do redakcji dotarły instrukcje
Dziennikarz Witold Jurasz otrzymał przez przypadek wiadomość e-mail od rzecznika Ministerstwa Spraw Zagranicznych Pawła Wrońskiego skierowaną do jego współpracowników. Zawarte w niej zostały sugestie, w jaki sposób udzielić odpowiedzi na pytania. Zdaniem redakcji, rzecznik poleca faktycznie je "zignorować".
Dziennikarz Onet.pl Witold Jurasz przesłał do biura prasowego Ministerstwa Spraw Zagranicznych pytania na temat zwolnienia jednego z dyrektorów w MSZ - Jakuba Osajdy. Wskazywany był jako jeden z winnych afery wizowej.
We wrześniu ub. roku, w środku afery wizowej, MSZ nagle oświadczył, że w związku z "trwającymi ustaleniami w sprawie nieprawidłowości w procesie wydawania wiz Minister Spraw Zagranicznych zdecydował (...) zwolnić ze stanowiska i rozwiązać umowę o pracę z dyrektorem Biura Prawnego i Zarządzania Zgodnością MSZ Jakubem Osajdą".
Po zmianie kierownictwa w MSZ, Witold Jurasz poprosił resort o podanie oficjalnych przyczyn zwolnienia Jakuba Osajdy. Pytał również, czy jest on obwiniany przez MSZ "o wydanie wiz, których wydanie było początkiem afery". Chciał także wiedzieć, dlaczego nikt poza Osajdą "nie został pociągnięty do odpowiedzialności".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Redaktor zapytał również o "nieszczelność systemu wizowego, która umożliwiała jego zhakowanie, co miało miejsce zarówno w czasie rządów koalicji PO - PSL, jak i w okresie rządów PiS".
Zamiast odpowiedzi, do dziennikarza dotarł przez przypadek e-mail, który rzecznik MSZ Paweł Wroński (do niedawna dziennikarz "Gazety Wyborczej"), skierował do pracowników biura prasowego resortu. Znalazły się w nim sugestie, w jaki sposób powinni udzielić odpowiedzi.
"Otrzymaliśmy od 'Onetu' (Witold Jurasz) pytania, które niosą ze sobą niebezpieczeństwa natury prawnej (Sąd Pracy) i politycznej" - zastrzega na wstępie rzecznik MSZ.
W przypadku pytania o nieszczelność systemu wizowego zarówno za rządów PO-PSL jak i PiS, Wroński sufluje odpowiedź zupełnie nie na temat: "Podobnie jak opinia publiczna oczekujemy wyjaśnienia wszelkich nieprawidłowości związanych z aferą wizową, gdyż w poważny sposób obniżyła ona prestiż MSZ" - napisał rzecznik resortu.
"Z wytycznych rzecznika jasno wynika, że nie mamy otrzymać żadnej realnej odpowiedzi na to pytanie" - komentuje dziennikarz.
"Jeśli decyzja o zwolnieniu p. Osajdy podpisana przez Raua była decyzją bez podania przyczyn piszemy o tym. Jeśli są tam inne informacje odwołujemy się do RODO i oczekujemy pełnomocnictw wedle których p. Jurasz reprezentuje interesy p. Osajdy" - napisał Paweł Wroński do swoich współpracowników.
Zdaniem Onetu, z treści maila wynika, że "rzecznik poleca faktycznie zignorować pytania" redakcji.
Czytaj także: