Rząd USA jednak pomoże koncernom samochodowym
Administracja prezydenta Busha dała do
zrozumienia, że gotowa jest ratować przed bankructwem koncerny
samochodowe udzielając im awaryjnej pożyczki, prawdopodobnie z
pakietu 700 miliardów dolarów na pomoc dla sektora finansowego.
13.12.2008 | aktual.: 13.12.2008 09:31
Rząd był początkowo przeciwny wykorzystaniu tej kwoty, przeznaczonej pierwotnie na wykupienie od banków inwestycyjnych tzw. toksycznych aktywów, czyli papierów wartościowych opartych na długach hipotecznych (stąd nazwa tego funduszu - TARP; skrót od Toxic Assets Rescue Package).
Biały Dom i Ministerstwo Skarbu zmieniły jednak zdanie, kiedy upadła koncepcja uchwalenia przez Kongres dodatkowych 14 miliardów dolarów na pomoc dla producentów aut. Izba Reprezentantów na początku tygodnia uchwaliła pożyczkę w tej wysokości, ale w czwartek nie przeszła ona w Senacie.
Rzeczniczka Białego Domu, Dana Perino, powiedziała w piątek, że rząd czuje się zobowiązany do pomocy, gdyż kraj nie może sobie pozwolić na "chaotyczne bankructwo przemysłu samochodowego".
Senat zablokował pożyczkę 14 mld dolarów za sprawą Republikanów. Zażądali oni, aby w zamian za jej uchwalenie związki zawodowe pracowników przemysłu motoryzacyjnego zgodziły się na redukcje płac. UAW (United Auto Workers - centrala tych związków) nie wyraziła na to zgody.
Chrysler i GM ostrzegają, że jeśli nie dostaną awaryjnego zastrzyku gotówki do Nowego Roku, będą musiały wstrzymać produkcję i masowo zwalniać pracowników.
Tomasz Zalewski