W spotkaniu, poza ministrami, uczestniczą m.in. marszałek sejmu Marek Borowski i szef Rządowego Centrum Studiów Strategicznych Mirosław Pietrewicz. Jak powiedział rzecznik rządu, Michał Tober, w spotkaniu udział biorą osoby z klucza ekonomicznego.
Wchodzący na spotkanie wicepremier i minister finansów Marek Belka, na pytanie dziennikarzy, jaki będzie budżet w 2003 r., odpowiedział z uśmiechem: Znakomity.
Ministerstwo Finansów przyjęło w wersji roboczej założeń makroekonomicznych do budżetu na przyszły rok wzrost deficytu ekonomicznego do 4,9% PKB, z 4,8% PKB w 2002 roku - podało w czwartek źródło rządowe.
W roboczej wersji resort zakłada wzrost deficytu budżetu centralnego do 46,3 mld zł, czyli 5,9% PKB, z 40 mld zł, czyli 5,2% PKB w 2002 roku. Deficyt ekonomiczny ma być w 2003 roku niższy niż wstępnie założone przez Ministerstwo Finansów 4,9% PKB.
Resort finansów przewiduje przekazanie do otwartych funduszy emerytalnych w 2003 roku 12,1 mld zł składek, wobec 11,5 mld zł w 2002 roku.
Według roboczej wersji założeń, dochody budżetu w 2003 roku mają wynieść 146,15 mld zł, co oznacza nominalny wzrost dochodów podatkowych o 0,86% w porównaniu z tym rokiem.
Wcześniej minister finansów informował, że limit wydatków ustalony przez rząd wyniesie 192,5 mld zł.
MF w założeniach do budżetu na 2003 rok przyjęło też podawane już wcześniej wskaźniki wzrostu PKB o 3,1% i inflacji średniorocznej na poziomie 3%, wobec 2,9% w 2002 roku. Założyło także spadek średniej rocznej stopy interwencyjnej NBP do 7,3%, z 9% obecnie, oraz średni roczny kurs 4,09 zł za dolara i 3,86 zł za euro, wobec odpowiednio 4,027 i 3,863 w czwartek po południu.
W wersji roboczej MF podało, że przewiduje wzrost deficytu obrotów bieżących do 5,1% PKB, z prognozowanych 4,5% PKB w 2002 roku.
Według tego dokumentu, stopa bezrobocia wzrośnie do 20%, z 19,5% w 2002 roku. (an)
