Rutkowski: niebawem będzie niespodzianka
W rozmowie z redaktorem naczelnym "Super Expressu" Sławomirem Jastrzębowskim, opublikowanej na stronie SE.pl, Krzysztof Rutkowski mówi, że nie można go nazywać detektywem, ale "niebawem będzie niespodzianka".
07.02.2012 17:18
Właściciel biura detektywistycznego podkreślił, że podejrzeń wobec Katarzyny W. nabrał podczas pierwszego spotkania z nią. Dodał, że matka Madzi wtedy nie płakała. Rozmawiała z nim kilka minut i wyszła, zostawiając go z pozostałymi członkami rodziny. - Poczułem się jak zło konieczne - ocenił.
- Zauważałem u niej dziwne zachowania - stwierdził Rutkowski. Kiedy opowiedział Katarzynie W. o porywaczach, którzy byli dobrzy dla porwanego dziecka, ta wybiegła z płaczem do drugiego pomieszczenia. - Ja się zastanowiłem, o co tu chodzi? Przecież w końcu ja opowiedziałem historię o dobrych porywaczach, tak w tym przypadku mogą być dobrzy dla jej córki - stwierdził. - Poczułem się nieswojo. Chciałem ją podbudować - dodał.
Półroczna Magda zaginęła 24 stycznia br. Początkowo jej matka utrzymywała, że dziewczynka została porwana. W sprawę zaangażował się Krzysztof Rutkowski. To on w miniony czwartek nagrał swoją rozmowę z kobietą, podczas której powiedziała mu, że dziecko zginęło w wyniku nieszczęśliwego wypadku. Katarzyna W. zeznała, że dziecko miało upaść na podłogę i uderzyć o próg w mieszkaniu. W piątek wieczorem - już policjantom - pokazała miejsce ukrycia zwłok Madzi.