Działają bez wiedzy Czarnka. Rewolucyjna zmiana w polskiej szkole?

40 scenariuszy lekcji o ważnych tematach dla młodych, współpraca z organizacjami samorządowymi przy ich tworzeniu. Wszystko w ramach Domu Spokojnej Młodości, który uzupełni edukację o to, czego brakuje w szkole na co dzień.

Uczniowie mają szansę mówić o ważnych dla siebie tematach
Uczniowie mają szansę mówić o ważnych dla siebie tematach
Źródło zdjęć: © WP
Żaneta Gotowalska-Wróblewska

04.09.2023 | aktual.: 04.09.2023 14:46

Nowy rok szkolny to cały koktajl emocji - od radości, ciekawości, przez obawę, jaki to będzie czas.

Równocześnie 4 września rusza Dom Spokojnej Młodości - bez ocen, nadzoru, rankingów i podziałów. Jego pomysłodawcy skoncentrowali się na młodych osobach i ich potrzebach, wykorzystujący ich potencjał, a także zainteresowania i zaangażowanie.

Przez to, że polskie szkoły, głównie przez reformy i zmiany, jakie chce wprowadzać minister edukacji Przemysław Czarnek, mają ograniczone możliwości, także w zakresie współpracy z autorytetami i ekspertami z zewnątrz, inicjatywa Domu Spokojnej Młodości sprawia, że rolę edukatorów i liderów przemian przejmują młodzi ludzie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Pomysłodawcami akcji są Agnieszka Święch, Grzegorz Święch oraz Zuza Karcz, tworzący Fundację OFF school.

Uczniowie i uczennice stają się nauczycielami

To oni opracowali metodę dotarcia do szkół z rzetelną wiedzą - stworzyli edukacyjny serwis z bezpłatnymi scenariuszami lekcji, które może pobrać i przeprowadzić każda osoba. To uczniowie i uczennice stają się nauczycielami, a dzięki nim przygotowana przez ekspertów wiedza trafia pod dachy szkół.

Scenariusze "lekcji" przygotowane są przez organizacje pozarządowe - między innymi Amnesty International, Demagoga, Fundację Atypika, Fundację Można Zwariować, NASK, Akcję Demokrację, Fundację Dajemy Dzieciom Siłę, Fundację Inicjatywę Wschód, Kolektyw Chemia, Greenpeace i inne.

Na ten moment młodym edukatorom udostępniono 40 scenariuszy lekcji z ważnych dla nich tematów, jakimi są zaangażowanie społeczne i obywatelskie, dojrzewanie w czasie postprawdy oraz zdrowie psychiczne.

"System kreuje młodzież jako słabych, niepewnych siebie"

Grzegorz Święch, jeden z pomysłodawców Domu Spokojnej Młodości, w rozmowie z Wirtualną Polską mówi, że edukacja systemowa jest im bardzo potrzebna, bo bez niej nie istniejemy. - Poszerzamy ją i otwieramy na nowe zagadnienia - mówi.

Jako fundacja działają od siedmiu lat, cały czas działając z młodzieżą, budując w nich poczucie sprawczości i własnej wartości. - To kwestia edukacji od wielu lat. System kreuje młodzież jako słabych, niepewnych siebie, nie mogących decydować - wylicza.

- Dostęp do szkół w ostatnich latach jest trudniejszy. Jeszcze nie ma żadnych regulacji zabraniających wchodzić organizacjom pozarządowym do szkół, ale ten efekt mrożący rozmów i procedowania tych zapisów jest na tyle silny, że nauczyciele czy dyrektorzy boją się konsekwencji. Podejmują działania chaotyczne i ograniczające. Spontanicznie uznaliśmy, że uczniów nie wyrzucą ze szkoły i pomyśleliśmy: może to oni będą te treści przekazywali - opowiada Grzegorz Święch.

"Nastolatki chcą działać i angażować się w inicjatywy"

Stworzono taki kształt scenariusza, by - przy minimum zaangażowania - każdy mógł przeprowadzić lekcję na dany temat.

- Nastolatki chcą działać i angażować się w inicjatywy, jeśli są zgodne z ich zainteresowaniami. Tak było ze mną, kiedy jako licealistka dołączałam do kolejnych projektów. Jesteśmy gotowi wziąć sprawy w swoje ręce i stać się edukatorami w szkołach, ale także poza nimi– przekonuje Zuza Karcz, liderka Domu Spokojnej Młodości.

Święch dodaje, że starają się nie upolityczniać projektu. - Czarnek jest jaki jest, kiedyś byli inni ministrowie, a szkoła nigdy nie miała dobrej prasy. Ponieważ nie ma szans, by to w najbliższej przyszłości się zmieniło, będziemy robić swoje, wprowadzając ważne kwestie do szkół - mówi.

"Wtedy edukacja dzieje się naprawdę"

I dodaje, że sam fakt robienia lekcji jest dla nich najważniejszy. - Buduje się wtedy w uczniach i uczennicach poczucie sprawczości. Wiedzą, że sobie poradzą. To elementy, które ważne są w życiu każdego człowieka. Szkoła każe im słuchać, odpowiadać na pytania, nie dając możliwości zabierania swobodnie głosu - podkreśla.

- To uczeń, uczennica, która jest zainteresowana procesem edukacyjnym, ma wziąć za niego odpowiedzialność. Szkoła, rodzice, opiekunowie są tylko ekosystemem, który ma tworzyć warunki zaciekawiania danymi zagadnieniami. My, scenariuszami, wpuszczamy pewne treści, np. temat zdrowia psychicznego. Chcemy, by po takiej lekcji szukał więcej wiedzy na ten temat. Wtedy edukacja dzieje się naprawdę - dodaje Święch.

Żaneta Gotowalska-Wróblewska, dziennikarka Wirtualnej Polski

Zobacz także
Komentarze (29)