Ruda Śląska. Rodzice miesięcznego Wiktora usłyszeli zarzuty
Miesięczny Wiktor zmarł wskutek rozległego urazu głowy - potwierdziła gliwicka prokuratura. Biegli wykluczyli jednocześnie, by uraz mógł powstać bez udziału osób trzecich. Rodzicom dziecka postawiono zarzuty - grozi im dożywocie. Sąd zdecydował o ich tymczasowym aresztowaniu.
24.07.2020 | aktual.: 01.03.2022 13:37
Prokurator Joanna Smorczewska podczas konferencji prasowej poinformowała o wstępnych wynikach sekcji zwłok miesięcznego Wiktora. Wykazała ona, że dziecko zmarło wskutek rozległego urazu, który powstał przy udziale osób trzecich.
- Jak wskazywał biegły, przy tego typu rozległych krwiakach i złamaniu kości czaszki u tak małego dziecka nie ma mowy, by doszło do przypadkowego powstania tego urazu, na skutek jego własnego działania - powiedziała Smorczewska.
Prokurator zaznaczyła, że niemowlę nosiło również gojące się ślady wcześniejszych urazów w postaci złamań. - W zakresie tych śladów będą przeprowadzane dalsze badania, biegli wydadzą pełną opinię, w jakich okolicznościach i kiedy mogły one powstać - zapewniła.
Ruda Śląska. Rodzice usłyszeli zarzuty
Prokuratora postawiła ojcu Wiktora zarzut zabójstwa, a matce zarzut udzielenia pomocy w zabójstwie. Oboje usłyszeli też zarzuty znęcania się nad synem. Rodzicom grozi dożywocie. - Nie przyznają się do zarzucanych czynów. Przedstawili swoja wersje w obszernych wyjaśnieniach. Będziemy je weryfikować i na tym etapie nie możemy ich ujawniać - powiedziała rzecznik Gliwickiej prokuratury Karina Spruś.
Przesłuchana została również położna, która zeznała że podczas wizyty patronackiej nie stwierdziła żadnych zaniedbań i śladów maltretowania u dziecka. Chłopiec trafił do szpitala po tym, jak jego matka zaalarmowała pogotowie, że nie oddycha. Mimo starań lekarzy z katowickiego Centrum Zdrowia Dziecka, Wiktora nie udało się uratować.
Lekarze poinformowali, że dziecko miało wyraźne objawy maltretowania, a wykonane badania wykazały nakładające się na siebie urazy i złamania.
W piątek wieczorem Sąd Rejonowy w Gliwicach zgodził się z wnioskiem prokuratury i zdecydował o tymczasowym aresztowaniu 29-letniej matki i 30-letniego ojca na trzy miesiące.