Zabrał dziewczyny lekkich obyczajów na narty
"Swoje projekty trzeba realizować bezczelnie. Wręcz zuchwale. Tak, jak miliarder Prochorow, gdy francuska policja na osobiste, jak mówią, polecenie ówczesnego ministra spraw wewnętrznych Nikolasa Sarkozy'ego zatrzymała go w Courchevel z dwoma autobusami przywiezionych z Rosji dziewczyn lekkich obyczajów. I oskarżyła go o sutenerstwo. Prochorow odszczekiwał się wtedy Francuzom, że wszystkie dziewczyny to jego narzeczone. I że są tak piękne ("Przecież to, panowie, widzicie!"), że nie mógł wybrać jednej. Dlatego postanowił zabrać je wszystkie na narty.
Prochorow wymyślił projekt. Skoro już go zatrzymano z dziewczynami i skoro w zatrzymaniu uczestniczył per procura sam Sarkozy, Prochorow całkiem na poważnie postanowił... zdobyć order Legii Honorowej. I po kilku latach wytrwałej pracy dopiął swego. Ambasador Francji w Moskwie Jean de Gliniasty, wręczając order Prochorowowi (tak, tak, temu samemu, który został oskarżony o sutenerstwo), powiedział, że nowy kawaler Legii posiada szczery pociąg do sztuki i przejawia autentyczne zainteresowanie nowymi technologiami.
Ha! A jaki mógłby być, jeśli nie szczery, jego pociąg do sztuki, jeśli Prochorow wyłożył taką kupę pieniędzy na organizację francuskich wystaw w Moskwie oraz moskiewskich w Paryżu! Jakie, jeśli nie autentyczne, mogło być zainteresowanie Prochorowa nowymi technologiami, jeśli do prac nad swoim E-mobilem zaprosił nie jakąś tam firmę, tylko firmę francuską. I jak tu nie wręczyć mu orderu! O aresztowaniu w Courchevel oraz czterodniowym areszcie w Lyonie de Gliniasty dyplomatycznie nie wspomniał - na różne psoty pozwala sobie mężczyzna, zanim dojrzeje do szczerego pociągu do sztuki oraz autentycznego zainteresowania nowymi technologiami" - pisze Paniuszkin.